Trzy akcje ratunkowe na Rysach w ciągu jednego dnia. Ratownicy TOPR trzykrotnie w ciągu jednego dni zmuszeni byli wyruszać na Rysy. – Jedna osoba jest poszkodowana, jedna sprowadzana – informuje Piotr Konopka ratownik TOPR. Tatrzański Park Narodowy ostrzega, że na szlaku na najwyższy szczyt Polski nadal panują zimowe warunki. Tymczasem turyści nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że podczas wyprawy w wyższe partie gór czeka ich zmiana pory roku. Problemy turystów na Rysach rozpoczęły się koło południa. Wówczas nadeszło zgłoszenie, że jeden z turystów spadł z Rysów. Pomocy potrzebował także jego kolega. Turystów udało się uratować. Po godz. 16 nadeszło kolejne zgłoszenie – o dwóch osobach poszkodowanych po poślizgnięciu się na śniegu. Wkrótce potem trzecie zgłoszenie. – Jedna osoba poszkodowana, jedna osoba sprowadzana – informował krótko Piotr Konopka, ratownik TOPR. Wieczorna akcja prowadzona jest w trudnym warunkach. W górach pada deszcz, zapada zmrok. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w terenie działa już ok. 30 ratowników TOPR. #wieszwiecejPolub nasW czwartek w masywie Świnicy ratownicy TOPR znaleźli ciało 30-letniego mężczyzny. Z kolei w ubiegły weekend udzielili pomocy 11 osobom; dominowały urazy związane z niekontrolowanym upadkiem po twardym śniegu.CZYTAJ TAKŻE: Tragedia w Tatrach. Znaleziono ciało mężczyzny„Na szlaku na Rysy nadal panują zimowe warunki – kask, czekan i raki są obowiązkowe (i umiejętność posługiwania się nimi). Szczególną ostrożność musicie zachować także poruszając się wokół Czarnego Stawu pod Rysami” – ostrzega w sobotę TPN w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.W miejscach występowania śniegu należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ jest bardzo ślisko, a poślizgnięcie się w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem. Dodatkowe utrudnienie stanowi niski pułap chmur w partiach graniowych - istnieje ryzyko pobłądzeń z powodu braku widzialności.