Chiny po cichu wspierają armię Putina. Czeczeński dyktator pochwalił się w mediach społecznościowych nowym sprzętem. Na wyposażenie oddziałów armii Ramzana Kadyrowa wchodzą chińskie transportery opancerzone ShaanXi Tiger 4x4. Okazuje się, że „elitarny” batalion szturmowy „Stalingrad” nie ma praktycznie żadnego rosyjskiego wyposażenia. Większość sprzętu to chińskie podróbki amerykańskich produktów, z których część można kupić w popularnym serwisie Aliexpress. Do tej pory Pekin wielokrotnie zapewniał, że nie dostarcza rosyjskiemu agresorowi ani uzbrojenia, ani techniki wojskowej. Chiny po cichu wspierają Putina Radio Swoboda przypomina, że wbrew deklaracjom Pekinu rosyjskie media niezależne i zachodni dziennikarze wielokrotnie informowali, iż Chiny pomagają wyposażyć armię kremlowskiego reżimu. Już w marcu telewizja CNN poinformowała, że chińskie zakłady zbrojeniowe współpracują z rosyjskimi, dostarczając karabinki szturmowe i części do produkcji dronów. Mówił o tym również amerykański sekretarz stanu Antony Blinken. Okazuje się, że to nie koniec. Możliwe, że chiński sprzęt trafia do Rosji nie tylko nieoficjalnymi kanałami, ale także jeszcze bardziej okrężną drogą, przez serwisy aukcyjne. Armia z Aliexpress Antywojenna rosyjska organizacja Dozor prześledziła wyposażenie „elitarnego” batalionu z Wołgogradu, utworzonego w grudniu 2022 r. Zakupy dla tej formacji nadzorował gubernator i miejscowy deputowany do Dumy Państwowej. Zapewniał, że oddział ma „najlepszy sprzęt na świecie”. Okazuje się, że żołnierze nie dostali praktycznie nic rosyjskiego. Na przykład hełmy pokazane na filmie z gubernatorem Bocharowem są projektem amerykańskiej firmy ops-core. Oryginalne kosztowały ponad trzy tysiące dolarów (około 270 tys. rubli), ale – jak wskazuje Dozor – oddział z Wołgogradu dostał prawdopodobnie plastikowe kopie z Chin za mniej niż 100 dolarów. Rosyjski przemysł szoruje po dnie W propagandowym filmiku widać także celowniki amerykańskiej firmy Holosun Technologies. Uwagę zwraca jednak napis na pudełku: „Made in China”.Dodatkowo do oddziału trafiły rękawice taktyczne amerykańskiej firmy Oakley, których chińskie odpowiedniki kosztują niecałe cztery dolary. Podobnie jest ze słuchawkami – dokładnie takie same można kupić na Aliexpress za 4 tys. rubli. Zdaniem ekspertów jest mało prawdopodobne, by zakupy były rzeczywiście dokonywane w serwisie Aliexpress. Najbardziej realny jest scenariusz zawierania umów bezpośrednio z chińskimi producentami.Niezależnie od formy współpracy, świadczy to o głębokim kryzysie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, który nie jest w stanie dostarczyć armii Putina najbardziej podstawowego wyposażenia. Zobacz także: „Pobiedobiesie” – zbiorowe opętanie, mania zwycięstwa. Tak świętuje Rosja [WIDEO]