Polka broni tytułu w Paryżu. Liderka światowego rankingu, choć nie ustrzegła się błędów, a rywalka miała momenty naprawdę dobrej gry, wygrała w dwóch setach. Polka zaczęła nerwowo, bo przegrała pierwszego gema, ale szybko doprowadziła do wyrównania, a później - do końca seta - utrzymywała równy poziom. Więcej wahań u naszej zawodniczki było w drugiej partii. W początkowej fazie Świątek z trudem przychodziło zdobywanie punktów, a Brazylijka wykorzystała break pointa na 3:1. Polka nie dała za wygraną w tym secie i wyraźnie podkręciła tempo. Maia nie potrafiła utrzymać odpowiedniego poziomu przy dużej intensywności i przegrała trzy gemy z rzędu. Po tej pogoni, Iga spuściła nieco z tonu i gra znów się wyrównała. O zwycięstwie w partii zdecydował tie-break, który był zacięty, jak cały set. Brazylijka miała piłkę setową przy stanie 6:5, ale Świątek znakomicie się obroniła i ostatecznie wygrała do siedmiu.Świątek, która w Paryżu broni tytułu, w sobotę zmierzy się z Muchovą, która w półfinale sprawiła niespodziankę, eliminując Arynę Sabalenkę.