„To byłoby coś jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej”. Brytyjczycy chcą stworzyć globalne centrum regulacji AI – sztucznej inteligencji. Podczas wizyty w USA przekonywał do tego Amerykanów premier Królestwa Rishi Sunak. Miałaby to być globalna agencja odpowiadająca na nowe globalne wyzwanie, którego powagę pokazał np. fenomen Chat GPT. – Tak byśmy korzystali z wielu zalet związanych z AI, ale też chronili nasze państwa i naszych obywateli – tłumaczył premier Sunak. Jak MAEA – To byłoby coś jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Są argumenty „za”. Londyn to światowa stolica finansowa i technologiczna. Ale inne kraje też będą zainteresowane goszczeniem takiej agencji – podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem profesor historii współczesnej Martin Farr z Newcastle University, ekspert od stosunków brytyjsko-amerykańskich. A doktor Leslie Vinjamuri, szefowa programu amerykańskiego w międzynarodowym think tanku Chatham House tłumaczy, że z perspektywy USA wiele przemawia za tym, by takie centrum stworzyć właśnie w Królestwie, bo w Unii częściej słychać apele o ściślejsze regulacje. – Oba kraje (USA i Wlk. Brytania – red.) mają podobne poglądy dotyczące równowagi między unikaniem ryzyka i wspierania innowacji. Poglądy te różnią się raczej od unijnych – podkreśla rozmówczyni Polskiego Radia. Jesienią w Zjednoczonym Królestwie odbędzie się pierwszy globalny szczyt poświęcony sztucznej inteligencji.