Marek Belka zaskakuje. Decyzja o zamknięciu kopalni, oprócz skazania na śmierć głodową około 60 tys. ludzi, skazuje na biedę Polaków i polskie przedsiębiorstwa – powiedział Wojciech Ilnicki, szef NSZZ „Solidarność” w kopalni w Turowie, komentując oburzające postanowienie warszawskiego sądu po skardze niemieckich i czeskich ekologów. Decyzję sądu skomentował też europoseł Marek Belka przekonując, że bywało gorzej. – No taka jest rzeczywistość – oznajmił. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 r. m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Podczas wizyty w Kopalnie Węgla Brunatnego Turów premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „na pewno nie damy zamknąć tej kopalni; zrobimy wszystko, aby do końca tego złoża, do roku 2044 ona normalnie funkcjonowała”. Postanowienie WSA szef rządu nazwał „bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes”. Przewodniczący NSZZ Solidarność w KWB Turów Wojciech Ilnicki nazwał postanowienie WSA w Warszawie „skandaliczną decyzją proniemieckiego sędziego korzystną dla Rosjan i Niemców”. „To skazanie na śmierć głodową około 60 tys. ludzi"Dodał, że na tym postanowieniu najwięcej stracą Polacy i polscy przedsiębiorcy. – Turów jest producentem 8 proc. najtańszej energii w Polsce; jest zabezpieczeniem również dla OZE, ponieważ my jesteśmy stabilną energią konwencjonalną i zabezpieczamy energetykę odnawialną – powiedział Ilnicki. Dodał, że „decyzja o zamknięciu kopalni, oprócz skazania na śmierć głodową około 60 tys. ludzi, skazuje na biedę Polaków i polskie przedsiębiorstwa”. O postanowienie stołecznego sądu ws. Turowa pytany był w Polsacie europoseł Marek Belka wybrany do PE z list Koalicji Europejskiej. Kiedy dziennikarz mówił, że kopalnia i elektrownia dają pracę 60 tysiącom osób, polityk stanowczo zaprzeczył. Belka: Taka jest rzeczywistość– To nieprawda. Pięć tysięcy, a 60 tysięcy to mieszka tam, którzy oczywiście w jakimś momencie czy w jakimś stopniu zależą od tej kopalni. Ale chciałem powiedzieć, że sytuacja chyba poważniejsza jest np. w Bełchatowie. Ja sam pochodzę z Łodzi, która przeżyła po upadku RWPG (Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej), po upadku rynku rosyjskiego i straciło pracę grubo ponad 100 tysięcy, no taka jest rzeczywistość – powiedział.