Jedno jest pewne – „Solidarność” o Turów walczyła, walczy i będzie walczyć. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Decyzja jest pokłosiem skargi na decyzję środowiskową, którą złożyły jesienią 2022 r. m.in. organizacje Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. To nie pierwszy zamach na kopalnię w Turowie, która generuje dziesiątki miejsc pracy i zapewnia niezależność energetyczną Polski (generując około 8 proc. energii w kraju). Jedno jest pewne – „Solidarność” o Turów walczyła, walczy i będzie walczyć. W twardych słowach o organizacjach, które postanowiły zaskarżyć decyzję środowiskową wobec Turowa, wypowiada się w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Wojciech Ilnicki, przewodniczący „Solidarności” w KWB Turów. – To są wszystko podmioty sponsorowane między innymi przez Rosjan. Ich celem jest wyeliminowanie energetyki opartej na węglu. Dlaczego Greenpeace nie działa przeciw rosyjskiemu Gazpromowi? Mieliśmy już dowody, że takie organizacje są finansowe przez Kreml, a niekiedy sterowane przez obce państwa. To skandal, że polski sędzia, widząc wcześniejsze porozumienie polsko-czeskie, podjął decyzję o zamknięciu kopalni Turów. To skandal, jakiego świat nie widział – zaznacza Ilnicki, podkreślając, że Turów spełnia najbardziej radykalne warunki ETS.– Zalesiamy obszar milionami drzew; widzimy, że najwięcej zwierzyny jest w okolicy regionu kopalni Turów – nie widać żadnego negatywnego wpływu na środowisko. Podejrzewam, że ten sędzia, który wydał wyrok, nie jest w stanie pokazać na mapie, gdzie leży Turów i pod wpływem niemieckich organizacji podjął decyzję skazującą dziesiątki tysięcy górników na śmierć głodową. Wcześniej zrobiła to sędzia z Hiszpanii, a teraz proniemiecki sędzia z Polski. Wstyd! – grzmi Ilnicki. Związkowiec zaznacza, że liczy na spełnienie słów minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, która zapewnia, że wydobycie w Turowie nie zostanie wstrzymane. – Do tej pory nie mamy podstaw, by nie wierzyć w zapewnienia rządu. Polskie władze stanęły na wysokości zadania po wyroku TSUE i nie zamknęły kopalni Turów. Co więcej, aktywnie negocjowały ze stroną czeską i podpisały ważne porozumienie – mówi przewodniczący „Solidarności” w Turowie.„Uzasadnienie decyzji sądu to kpina”Bezwględny wobec decyzji sądu jest Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki. – Uzasadnienie Postanowienia to nic innego, jak kpina z Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i podważanie jego wiedzy i kompetencji. Uzgodnione z czeską i niemiecką stroną środki minimalizujące wpływ na środowisko, z powodzeniem stosowane są ww. krajach i tam nie budzą kontrowersji i sprzeciwów, zostały określone w przedmiotowej decyzji, jako wystarczające dla KWB Turów. Pomimo to sędzia, zasłaniając się niepewnością, potencjalnym ryzykiem dla zdrowia publicznego, bezpieczeństwa i środowiska oraz stosowaniem zasady przezorności, daje pierwszeństwo ochrony tych interesów przed interesami o charakterze narodowym i gospodarczym. Wszystko to, bez wcześniejszego, rzetelnego i merytorycznego zapoznania się z informacją o inwestycjach proekologicznych poczynionych w Kopalni Turów, popartych konkretnymi badaniami, również międzynarodowymi. (...) Będziemy bronić i wspierać Kopalnię Turów wszelkimi dostępnymi środkami. Udało nam się to w Luksemburgu, uda się i w Warszawie – informuje Grzesik.To symptomatyczne, że decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zapadła dzień przed podpisaniem porozumień między Piotrem Dudą, przewodniczącym NSZZ „Solidarność” a premierem Mateuszem Morawieckim. To pierwsze tak duże porozumienie między dużą centralą związkową a rządem RP, dotyczące więcej niż jednej branży, zawarte od 1991 r. Z jednej strony mamy święto, bowiem porozumienie, które niedługo wejdzie w życie, dotyczące m.in. kwestii emerytur pomostowych, emerytur stażowych, płac sektora publicznego (w tym tkwiących w maraźmie pracowników Domów Pomocy Społecznej), ochrony działaczy związkowych i wielu innych kwestii, dotknie milionów pracowników. Z drugiej strony mamy antyspołeczną i antypolską decyzję sądu w sprawie Turowa. Jak ocenił podczas wystąpienia po podpisaniu porozumień z rządem Piotr Duda, to po raz kolejny działania, które nie mają nic wspólnego z normalnym funkcjonowaniem państwa, w tym przypadku sądownictwa. – Jak widać są tacy sędziowie, którzy przedkładają swój prywatny interes albo polityczny nad sprawami państwa – bezpieczeństwa energetycznego państwa i funkcjonowaniu kombinatu, który ma ponad 60 tys. pracowników. Dzisiaj polski sędzia podejmuje skandaliczną decyzję, biorąc pod uwagę wnioski ekoterrorystów, bo tak ich nazywam. Sędzia, który bierze wynagrodzenie z podatków tych górników z Turowa. Wstyd, panie sędzio. Powiem krótko: tak, jak mówiliśmy, że Trybunał w Luksemburgu jest „Trybunałem Niesprawiedliwości”, tak mówię do pana: tym postanowieniem niech pan sobie pokój sędziowski wytapetuje albo te postanowienia wysyła do Niemiec, niech zamykają niemieckie kopalnie węgla brunatnego, bo mówimy krótko: ręce precz od Turowa – usłyszeliśmy.Jedno jest pewne - „Solidarność” sprawy Turowa nie odpuści i dobrze, że może liczyć na wsparcie Polskiego rządu. Szkoda, że nie wszyscy w naszym kraju grają do jednej bramki.