„To niebywałe, że dzieje się to w polskim sądzie”. Przypomnijmy, że to jest 8 proc. energii elektrycznej w naszym systemie, a jest wojna i kryzys energetyczny, to 60 tys. miejsc pracy. Gdyby sąd był łaskawy rozeznać sprawę – co z tego orzeczenia nie wynika – dowiedziałby się, że prawdziwą klęską ekologiczną byłoby zatrzymanie pracy z dnia na dzień – powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Zalewska, eurodeputowana PiS. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na wniosek miasta Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold wydał postanowienie o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów.„Sąd przyjął argumenty czeskie i niemieckie – niezgodne z prawdą”Anna Zalewska skomentowała to orzeczenie. – To niebywałe, że dzieje się to w polskim sądzie. Nie znam uzasadnienia, odbyło się posiedzenie niejawne sądu – zaznaczyła i przypominała, że do sądu poszły czeskie i niemieckie organizacje pozarządowe, a sąd, wydając orzeczenie o wstrzymaniu wydobycia, posłużył się ich argumentami, m.in. o trwałym zagrożeniu dot. emisji dwutlenku węgla, co – zdaniem europoseł, nie jest prawdą.– Płacone są opłaty ETS, jest umowa w tej sprawie z Czechami, wszystko dzieje się tak, żeby jak najmniej szkodzić środowisku – przypominała.– Wszystkie organizacje, które skarżą Turów, chcą podważyć wydanie decyzji o wydobyciu węgla do 2044 r. To jest złe, budzi emocje w samym Turowie (…), ale i gniew Polaków, którzy nie chcą uczestniczyć w tej niekończącej się historii (…). To brzmi dziwnie w kontekście faktu, że po wyłączeniu elektrowni atomowych Niemcy otworzyli pięć elektrowni opartych o wydobycie węgla brunatnego – dodała gość audycji.Polsko-czeska ugodaW lutym br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło decyzję o przyznaniu koncesji dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 r. Przeciwko pracy kopalni są niemieccy i czescy ekolodzy. Czytaj także: Minister Moskwa o relacjach z Niemcami: Mamy kłopoty z ich odpadamiPod koniec lutego 2021 r. Czechy wniosły do TSUE skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów i domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. We wrześniu 2021 r. TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia .#wieszwiecejPolub nasCzechy i Polska doszły do porozumienia. Polska zgodziła się na zapłatę odszkodowania w wysokości 35 mln euro oraz przekazanie 10 mln euro na Fundusz Małych Projektów Środowiskowych. W związku z porozumieniem na początku lutego 2022 r. sprawa kopalni w Turowie została wykreślona z rejestru TSUE.