Sędziowie Andrzej Stępka i Małgorzata Gierszon mają swoją historię kontrowersyjnych wyroków. Sędziowie Sądu Najwyższego Andrzej Stępka, Małgorzata Gierszon i Piotr Mirek – ignorując wyrok Trybunału Konstytucyjnego i konstytucyjne kompetencje prezydenta – uchylili wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie umarzający postępowanie w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i przekazali sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd okręgowy. O dwójce sędziów, którzy wydali wtorkowe orzeczenie, było już głośno m.in. przy okazji kontrowersyjnego uniewinnienia posłanki PO Beaty Sawickiej czy uznaniu sprawy zabójstwa Grzegorza Przemyka za przedawnioną. To nie wszystko. Sprawa zaczęła się w marcu 2015 roku, gdy warszawski Sąd Rejonowy nieprawomocnie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na trzy lata więzienia. W ocenie sądu w 2007 roku politycy przekroczyli uprawnienia i zlecili nielegalne działania agentom Centralnego Biura Antykorupcyjnego w związku z tak zwaną aferą gruntową. Mariusz Kamiński był wtedy szefem biura, a Maciej Wąsik jego zastępcą. Obaj skazani złożyli apelację do Sądu Okręgowego. Orzeczenie trójki sędziów SN Jednak zanim została ona rozpatrzona, w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił polityków. W związku z decyzją prezydenta Sąd Okręgowy uchylił wyrok sądu niższej instancji, ale tę decyzję zaskarżyli oskarżyciele posiłkowi do Sądu Najwyższego. Teraz Sąd Najwyższy przychylił się do opinii oskarżycieli i nakazał ponownie zbadać sprawę. Czytaj więcej: Sąd Najwyższy podjął decyzję ws. byłych szefów CBA Kim są sędziowie Stępka, Gierszon i Mirek? Wtorkowe orzeczenie wydano w składzie sędziowskim: Andrzej Stępka (przewodniczący), Małgorzata Gierszon i Piotr Mirek (sprawozdawca), choć wcześniej w tej sprawie wypowiedział się także Trybunał Konstytucyjny. W piątek TK w pełnym składzie orzekł, że prawo łaski jest wyłączną kompetencją prezydenta i nie podlega ono kontroli Sądu Najwyższego. Jak zauważa serwis wPolityce.pl, przewodniczący składu sędzia Andrzej Stępka w 2014 r. był w składzie orzekającym, który utrzymał wyrok uniewinniający dla byłej posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej oraz burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego w głośnej sprawie korupcyjnej. Bezkarny zomowiec i niewinny donosiciel To nie koniec. Także w 2014 r. Sąd Najwyższy z Andrzejem Stępką w składzie orzekającym zdecydował, że bycie konfidentem SB „nie kwalifikuje się jako współpraca z organami służb bezpieczeństwa PRL”. Jak czytamy, chodziło o kandydata do Sejmu Janusza G., który w oświadczeniu zapewniał, że nie był świadomym i tajnym współpracownikiem SB. Swoją historię ma także sędzia Małgorzata Gierszon, która zasiadała w składzie orzekającym Sądu Najwyższego w 2010 r., gdy uznano, że sprawa śmierci Grzegorza Przemyka jest... ostatecznie przedawniona. Oddalono tym samym kasację ówczesnego ministra sprawiedliwości, który podnosił, że czyn popełniony przez Ireneusza K., byłego zomowca, nie przedawnia się. Zobacz także: Sądy bez reguł. Kilkadziesiąt przykładów skandalicznych wyroków