Matka zostawiła dzieci pod opieką dziadków i poszła do pracy. Policjanci z Pisza poszukiwali siedmiolatki, która uciekła spod opieki pijanych dziadków i schowała się na drzewie. Matka zostawiła dzieci z dziadkami i poszła do pracy – poinformowała policja. Policja poinformowała, że piscy policjanci zostali zaalarmowani przez matkę dziewczynki o jej zaginięciu. – Zdarzenie miało miejsce w jednej z miejscowości w gminie Biała Piska. Zgłaszająca zostawiła córkę i czteroletniego syna pod opieką babci i dziadka, a sama poszła do pracy. Kiedy wróciła, nie mogła znaleźć córki. Po godzinie bezskutecznych poszukiwań postanowiła powiadomić policję – podano w komunikacie. Policjanci i osoby cywilne, które przyłączyły się do poszukiwań, sprawdzali m.in. drogi dojazdowe i najbliższą okolicę, ale bez skutku. – Kiedy kolejny raz dokładnie sprawdzili posesję dziadków, zauważyli, że coś się poruszyło na jednym z drzew. Była to zaginiona siedmiolatka, cała i zdrowa – podała policja. Dziadek dziewczynki miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie, a jego 61-letnia żona – prawie dwa promile. Oboje zostali zatrzymani. Policjanci będą wyjaśniali, czy babcia z dziadkiem dopuścili się przestępstwa narażenia wnuków na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia bądź popełnili wykroczenie dopuszczenia do przebywania małoletnich w okolicznościach niebezpiecznych.