Robią dobrą minę do złej gry? Miał być marsz całej opozycji, ale po szumnych zapowiedziach o wspólnej manifestacji zapomniano o liderach Lewicy, PSL i Polski 2050, tworząc wrażenie wiecu jednej partii i jednego lidera. W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł marsz Donalda Tuska. Wzięli w nim udział liderzy PSL i Polski 2050 Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia, a także politycy Lewicy, m.in. Włodzimierz Czarzasty. Przyszli na marsz i... zostali pominięci Od tygodni trwały przepychanki między opozycyjnymi formacjami, które w większości nie zamierzały brać udziału w wydarzeniu organizowanym przez Platformę Obywatelską. Zdecydowały się właściwie w ostatniej chwili. To miał być marsz wszystkich środowisk opozycyjnych, jednak na scenie ostatecznie zabrakło ich przedstawicieli. Szymon Hołownia tłumaczył już po fakcie, że nie udało mu się dostać do mikrofonu z powodu „tłumu fajnych ludzi” i wcale tego nie żałuje. Przytyk pod adresem liderów PSL i Polski 2050? Borys Budka tłumaczył z kolei, że liczy się przecież sama obecność liderów PSL i Polski 2050 na marszu.– Niewątpliwie Donald Tusk był organizatorem tego i myślę, że nikt nie ma wątpliwości po demonstracji, że silny przywódca, doświadczony, który nie da się zastraszyć, jest odważny; takiego lidera ma Platforma Obywatelska i ja się cieszę – stwierdził. Opozycja skarży do KRRiT: To radosna i pokojowa manifestacjaPolitycy opozycji należący do Radzie Programowej TVP napisali skargę do KRRiT za ich zdaniem stronnicze relacje z marszu 4 czerwca. „Pokojowa, radosna, choć oczywiście pełna politycznych emocji, manifestacja mobilizująca wyborców do głosowania na opozycję w nadchodzących demokratycznych wyborach, została przedstawiona jako »marsz nienawiści« i »nawoływanie do obalenia demokratycznie wybranego rządu«” – napisali. Skargę napisał i udostępnił w sieci Krzysztof Luft, były członek PO i bliski współpracownik Bronisława Komorowskiego. Czytaj więcej: Pogarda i nienawiść na marszu PO. Politycy opozycji: To była pokojowa, radosna manifestacja