Domaga się tego wielu mieszkańców Warszawy. Od miesięcy w Warszawie na rozpatrzenie czeka petycja organizacji społecznych, które domagają się wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski jest przeciwny. – Pamietam czasy komuny i pamiętam co oznacza „Polak potrafi” – przekonuje polityk PO. Społecznicy domagają się, by warszawski samorząd ograniczył sprzedaż alkoholu i zakazał handlu w godzinach nocnych: od 22 do 6 rano. Ich propozycja zakłada, że nadal można byłoby przy tym zakazie spożywać alkohol w lokalach gastronomicznych. Temat wrócił w trakcie niedawnego objazdu Rafała Trzaskowskiego po warszawskich dzielnicach. Jedna z mieszkanek skarżyła się na narkotyki, przemoc i „alkohol lejący się do rana”. Trzaskowski: Pić będą, tylko nielegalnie Trzaskowski konsekwentnie wypowiada się przeciwko nocnej prohibicji, teraz powtórzył to w Polsat News. Oświadczył, że „nie zgadza się z tego typu zakazami”. – Pamiętam czasy komuny i pamiętam, co oznacza „Polak potrafi”. Mielibyśmy zapewne sprzedawany nielegalnie alkohol – stwierdził wiceszef Platformy Obywatelskiej.Dodał, że z takim zakazem „więcej byłoby problemu niż korzyści”. Zobacz także: Gronkiewicz-Waltz broni Trzaskowskiego w klubie. Wspomina czasy „komuny”