Aktualnie większość wizyt lekarskich związana jest z tzw. chorobami cywilizacyjnymi. Osoby, które ćwiczą, najchętniej wybierają rower i bieganie. Na popularności zyskuje też siłownia. Z corocznego raportu aktywności fizycznej Polaków MultiSport Index wynika, że „dwóch na trzech dorosłych Polaków nie podejmuje nawet raz w miesiącu aktywności fizycznej”. „Jak czytamy w raporcie, na przestrzeni ostatnich pięciu lat wskaźnik aktywności fizycznej utrzymuje się na podobnym poziomie – blisko dwóch na trzech ankietowanych deklaruje, że są aktywni co najmniej raz w miesiącu (64 proc. w tym roku). Gdy jednak zawęzi się te wyniki do ćwiczących raz w tygodniu i wykluczy tych, którzy np. przemieszczają się na rowerze i spacerują, odsetek osób aktywnych spada do mniej niż połowy (48 proc.)” – zwraca uwagę. Jak dodaje, „z badania wynika, że dwóch na trzech ankietowanych (64 proc.), którzy jako jedyną swoją aktywność deklarują spacery, jest przekonanych, że to »zupełnie wystarczająca« dawka sportu w ich życiu”.„Brak regularnej aktywności fizycznej jest w kontekście ewolucji nowością dla ludzkiego organizmu i może zwiększać podatność na wiele chorób” – wyjaśnia dr Iwona Piątkowska, specjalistka nauki o kulturze fizycznej w zakresie nauk biomedycznych. „Społeczeństwo bardziej aktywne fizycznie to społeczeństwo zdrowsze"„Większość wizyt lekarskich związana jest z tzw. chorobami cywilizacyjnymi, które określane są także »chorobami stylu życia«. Zależne od naszych codziennych nawyków elementy stylu życia to np. sen, żywienie i poziom aktywności fizycznej. Społeczeństwo bardziej aktywne fizycznie to społeczeństwo zdrowsze, a co za tym idzie – mniej pacjentów w poradniach diabetologicznych czy kardiologicznych. Aktywność fizyczna nie powinna podlegać negocjacjom – tak jak mało komu przychodzi do głowy, żeby negocjować częstotliwość mycia zębów” – tłumaczy Piątkowska.O sprawie napisała jako pierwsza „Rzeczpospolita”.