Wiceminister o zapisach umowy gazowej. Obudził się rosyjski wilk w owczej skórze. Pamiętamy przecież prorosyjskie i proputinowskie rządy Donalda Tuska – powiedział w programie „#Jedziemy”w TVP Info wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Ocenił, że niedzielny marsz pozycji „miał być marszem przeciwko inflacji, a w istocie jest marszem przeciwko deputinizacji”. Janusz Kowalski ocenił, że cała polityka energetyczna za rządów PO-PSL była nakierowana na wschód. Jak wymieniał, „Tusk zwiększył uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu, podpisał niekorzystną umowę z Gazpromem, umorzył Gazpromowi miliard złotych”.– I te kwestie powinny być rozliczone przez komisję ds. deputinizacji – wskazał. Wiceminister rolnictwa podał też konkretny przykład. Przypomniał, że na terytorium Polski jest 660-km odcinek gazociągu jamalskiego należącego do spółki EuRoPol Gaz; spółka należała w blisko połowie do PGNiG oraz Gazpromu. Polska miała zarabiać na przesyle rosyjskiego gazu do innych państw UE. Kowalski: Donald Tusk zrobił to w interesie Kremla– Jeszcze kilka lat temu przez Polskę płynęło około 28 mld m sześc. gazu m.in. do Niemiec. Celem niemieckiej i rosyjskiej polityki w 2008-10 r. było doprowadzenie do sytuacji, gdzie Polska zrezygnuje z dochodów za przesył rosyjskiego gazu od Putina do Niemiec po to, żeby ten gaz był dla niemieckiej gospodarki jak najtańszy i żeby Putin mógł zarabiać jak najwięcej. I to Donald Tusk spełnił właśnie w interesie Kremla, zrezygnował z dochodów dla polskiego państwa – mówił.Jak wskazał, Tusk z Waldemarem Pawlakiem dając zielone światło na podpisanie niekorzystnej umowy gazowej z Rosją w październiku 2010 r. „zgodzili się na tzw. biurokratyczny limit zysku netto spółki EuRoPol Gaz, właściciela gazociągu jamalskiego na terytorium Polski do 21 mln zł”. Zobacz też: Siedem decyzji Tuska. Kowalski: To dlatego polityka klimatyczna UE drenuje portfele Polaków– Nie można było zarobić więcej niż 21 mln zł. Spółka, która zarabiała w 2005 r. kilkaset milionów złotych, mogła zarobić od umowy gazowej maksymalnie 21 mln zł – dodał. Zaznaczał, że Polska nie miała w tym żadnego interesu, ocenił, że to był interes niemiecki.– Tą decyzją Donald Tusk dotował cenę gazu dla Niemiec, powodował, że Niemcy mieli tańszy gaz. Jeżeli Polska rezygnowała z dochodów za przesył gazu rosyjskiego do Niemiec, bo Tusk uznał, że trzeba Niemcom przesyłać gaz za darmo i Polska nie powinna na tym zarabiać, to to powinno być wyjaśnione przez komisję – powiedział Kowalski.