Gubernator regionu nie zjawił się na spotkaniu w sprawie jeńców. Rosyjski Korpus Ochotniczy planuje przekazać Kijowowi rosyjskich żołnierzy złapanych w niedzielę w obwodzie białogrodzkim. Rosyjskie antykremlowskie oddziały przekazały, że gubernator regionu nie zjawił się na spotkaniu w sprawie jeńców. Rosyjski Korpus Ochotniczy (RDK) gubernatorowi obwodu białogrodzkiego Wiaczesławowi Gładkowowi powiedział, że grupa jest gotowa oddać mu dwóch rosyjskich żołnierzy „w geście dobrej woli” w zamian za „możliwość rozmowy z nim w celu omówienia sytuacji w regionie i przyszłości Rosji”. Gdzie trafią rosyjscy jeńcy? Dowódca ujawnił potem, że Gładkow nie pojawił się na miejscu spotkania w Nowej Tawołżance, co skłoniło grupę do podjęcia decyzji o przekazaniu żołnierzy władzom ukraińskim. Jak dodał Korpus, liczba wziętych do niewoli jeńców rosyjskich wzrosła. – Zdecydowaliśmy już o losie tych mężczyzn. Zostaną oni przekazani stronie ukraińskiej w celu przeprowadzenia procedury wymiany – powiedział dowódca korpusu. Wcześniej w niedzielę dnia Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji (LSR) poinformowały, że znów wkroczyły do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. RDK dodał, że lider grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn „zadeklarował gotowość do wzięcia udziału w negocjacjach”. Czytaj także: „Znowu na ojczystej ziemi”. Rosyjscy partyzanci ponownie w akcji RDK i LSR na przełomie maja i czerwca przyznały się do akcji zbrojnych na terytorium rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Formacje podają, że w ich szeregach walczą obywatele Rosji, którzy w wojnie na Ukrainie wybrali stronę Kijowa. Ukraiński rząd zaprzeczył jakimkolwiek powiązaniom z działalnością grup w przeszłości.