Polityczny Przegląd Tygodniowy. Prezydent Andrzej Duda podpisał „lex anty-Putin” a kilka dni później zaproponował jego nowelizację. Opozycja chce chronić rosyjskie wpływy w Polsce i organizuje marsz, ale tak naprawdę cały czas drepcze w miejscu – komentuje red. Miłosz Manasterski. Niedziela. Dla zdrowia w PileNa Stadionie Powiatowym w Pile uruchomiona została Mobilna Strefa Zdrowia, w której mieszkańcy mogli skorzystać z bezpłatnych badań. Zachęcali do tego politycy Prawa i Sprawiedliwości, m. in. poseł Marta Kubiak. – Zdrowie to wartość, której pragniemy i przede wszystkim wzajemnie sobie życzymy przy różnego rodzaju okolicznościach. Aby cieszyć się długim zdrowiem trzeba się badać i tutaj naprzeciw wychodzi profilaktyka. Badajmy się. Przede wszystkim zachęcam do tego kobiety, bo my kobiety mamy czas na wszystko, ale nie mamy czasu się badać – mówiła Marta Kubiak.Podczas wydarzenia minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu Krzysztofowi Saczce czek na blisko 90 mln zł. Środki te mają być przeznaczone na doposażenie i modernizację sanepidów w Polsce na poziomie powiatowym. – Program darmowych leków dla dzieci i osób 65+ wejdzie najpóźniej od początku 2024 r., ale rozważamy też scenariusz od września 2023 r. Jesteśmy po analizie, która pokazuje, że jesteśmy jeszcze w stanie kosztowo w tym roku zmieścić te leki – zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Szczególnie szkodliwy dla zdrowia jest przewlekły stres, którego można nabawić się od oglądania niektórych kanałów telewizyjnych. Stacja TVN od rana grzmi, że będzie reagować prawnie na słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Lider Zjednoczonej Prawicy stwierdził, po pytaniach pracownika tej stacji, że jest zmuszony uznać go za przedstawiciela Kremla.– Tak jak dziennikarze mają prawo zadawać pytania, tak obywatele, w tym politycy mają prawo do wyrażania swoich opinii. Próba dezawuowania dokonań szefa MON to wpisywanie się w kremlowską propagandę – oświadczył rzecznik PiS Rafał Bochenek, komentując zapowiedź kroków prawnych wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego. – To są ataki kremlowskie, nawet jeśli ktoś z atakujących nie ma świadomości, w czyjej grze uczestniczy i na czyją korzyść działa – powiedział w rozmowie z „Gazetą Polską” prezes Jarosław Kaczyński. Większości Polaków tego tłumaczyć nie trzeba, a zbieżność narracyjna TVN z tubami moskiewskiej i mińskiej propagandy jest nazbyt częsta, by nie dawała do myślenia.Poniedziałek. Prezydent podpisał lex anty-PutinOpozycja grozi prezydentowi Andrzejowi Dudzie Trybunałem Stanu i zapowiadają, że złożenie przez niego podpisu pod ustawą powołującą komisję ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce w efekcie oznaczać będzie koniec jego kariery politycznej. Dobrze, że opozycja dostrzegła międzynarodowe uznanie jakie zdobył prezydent Duda, który po zakończeniu drugiej i ostatniej kadencji w roli szefa państwa może i powinien pracować dla dobra kraju dalej. Na szczęście nie będzie to zależeć od opinii polityków opozycji. – Nie mam wątpliwości, że rosyjskie wpływy wymagają wyjaśnienia; zdecydowałem się na podpisanie ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, skieruję ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego – ogłosił prezydent Andrzej Duda. Szef państwa dodał, że potrzebne są wysiłki w tej materii także na wyższym poziomie. – Specjalna komisja powinna powstać także na poziomie europejskim i w skali europejskiej rozpatrywać kwestię rosyjskich pieniędzy i wpływów – powiedział prezydent Duda i zapowiedział, że oczekuje w tej sprawia działań od premiera Mateusza Morawieckiego.Szef rządu tego dnia odwiedził Centrum Informatyki Resortu Finansów w Radomiu. Mateusz Morawiecki stwierdził, że nowoczesne państwo to takie, które posługuje się nowoczesnymi instrumentami informatycznymi i że dopiero jego rząd wprowadził finanse publiczne w XXI wiek. – Wystarczy popatrzeć na dane. (...) wzrost budżetu między rokiem 2008 a 2015 z 253 mld na 289 mld to, już zaokrąglę w górę, wzrost o ok. 15 proc. i między rokiem 2016 a 2023, wiemy mniej więcej, jak on się zakończy, to wzrost o 115 proc. – powiedział premier Morawiecki. Szef rządu odniósł się do słów Donalda Tuska, który mówił, że „nie wie, gdzie pieniądze się zakopane”. – Czy w czasach Platformy nie było jeszcze komputerów, nie wynaleziono jeszcze wtedy systemów informatycznych? Oczywiście pytanie, na które dziecko potrafi odpowiedzieć – były, tylko pan Tusk i jego ekipa, ekipa partaczy, ekipa dyletantów, nie chcieli się w ogóle tym posługiwać, nie chcieli zajmować się tym, co jest ważne dla państwa – mówił w Radomiu Mateusz Morawiecki.A Donald Tusk, który chce rządzić Polską po wyborach zapowiada już zmiany, które będą miały ogromny wpływ na stworzoną przez rząd dyscyplinę w finansach państwa. W wywiadzie dla „Newsweeka”, potwierdził, że zlikwiduje Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jak dodał, napędza go „determinacja” i zapewnił, że chce na własnych zasadach tworzyć wymiar sprawiedliwości. Lepiej nie myśleć, jakiego rodzaju sprawiedliwość ten wymiar Tuska będzie wymierzał i kto będzie spod tej sprawiedliwości wyjęty. – Widać wyraźnie, że PO ma problem z CBA (…) To sygnał, który będzie odczytywany jako forma nacisków politycznych wobec zwalczających korupcję w życiu państwowym – ocenił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.Dowodem na „własne zasady Tuska” jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości jest zapowiedź mecenasa Romana Giertycha, który planuje zdobyć mandat senatora w Wielkopolsce. Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził prawomocnym postanowieniem, że Giertych ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord. – Nie mam nic przeciwko temu, żeby ludzie z taką wiedzą i doświadczeniem politycznym reprezentowali demokratyczną opozycję w Senacie – potwierdził szef klubu PO-KO Borys Budka.Kandydatura prawnika wywołała jednak kontrowersje nawet w szeregach opozycji, chociaż z innego powodu. – Start Romana Giertycha w wyborach do Senatu zaczyna się od wygryzienia Jadwigi Rotnickiej, która wyraźnie deklaruje, że też chce startować z tego okręgu; to pokaz patriarchalnej siły i arogancji i złamanie paktu senackiego – powiedziała Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. Czy pakt senacki przetrwa? Jak Roman Giertych, który nie pokazuje się w Polsce, chce prowadzić kampanię? Na te pytania na razie nie ma odpowiedzi. Wtorek. Wojsko dostanie pociski HellfireSą natomiast na wątpliwości i obawy zgłaszane (dość chaotycznie i histerycznie) przez polityków opozycji i wspierające je media. Komisja ds. badania wpływów rosyjskich nie narusza trójpodziału władzy; na koniec jej decyzja może być zaskarżona do sądu i to sąd rozstrzyga w tej sytuacji – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. – Wiele kłamstw i manipulacji na przestrzeni ostatnich dni, które pojawiły się w związku z ustawą Lex Anty-Putin. Ta ustawa jest skierowana przeciwko Putinowi i ludziom, którzy współpracują ze służbami rosyjskimi. A te wszystkie nieprawdy i manipulacje, które pojawiają się w telewizji TVN mają tylko jeden cel – powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek na specjalnej konferencji prasowej. – Prace komisji ds. badania rosyjskich wpływów nie będą ograniczać wyborcom możliwości głosowania na swoich kandydatów w wyborach – podkreśliło polskie MSZ. Zaznaczając, że stanowienie przepisów krajowych to suwerenna kompetencja polskiego parlamentu, MSZ zapewniło o gotowości do wyjaśniania wszelkich nadinterpretacji i wątpliwości.Polska się zbroi i nie ma tygodnia bez nowego rozwiązania zwiększającego nasze bezpieczeństwo. W obronie nasze wojsko sięgnie nawet po „ogień piekielny”. Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że podpisano umowę na dostawę pocisków rakietowych „Hellfire”. „Będą stanowiły uzbrojenie dla śmigłowców wsparcia AW149 i docelowo uderzeniowych AH-64E Apache Guardian” – wyjaśnił szef resortu obrony na Twitterze. #wieszwiecejPolub nas Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Bartosz Grodecki oraz minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser zawarli porozumienie dotyczące współpracy polsko-niemieckiej w zakresie ochrony granic oraz zapobiegania nielegalnej migracji. – Jestem przekonana, że wspólnie uda nam się zapobiec presji migracyjnej, której doświadczamy również z Białorusi. Jest to migracja w dużej mierze sterowana i wycelowana przez konkretne siły – podkreśliła w Świecku szefowa niemieckiego MSW. Dobrze, że przynajmniej w kwestii obrony przed hybrydowymi działaniami Putina i Łukaszenki udało nam się porozumieć z RFN. Od północy 1 czerwca aż do odwołania towarowy ruch graniczny na przejściach granicznych z Republiką Białorusi zostanie zawieszony dla samochodów ciężarowych zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi lub Federacji Rosyjskiej.To kolejne sankcje dla Białorusi wprowadzone przez rząd w sytuacji coraz większych prześladowań przedstawicieli polskiej mniejszości w tym kraju, szczególnie dziennikarza i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta. – Sprawa Polaków na Białorusi była poruszana i na Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych, na posiedzeniu OBWE, Rady Europy i Unii Europejskiej. Chcemy, żeby cały wolny świat wiedział i interweniował. Nie tylko Polska, ale cały wolny świat nakładał kolejne sankcje, jeśli ta sytuacja nie będzie się poprawiała – mówił „Super Expressowi” Jan Dziedziczak, minister w KPRM i pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicami. Środa. Znów przymusowa relokacja migrantówPremier Mateusz Morawiecki uczestniczył w ceremonii otwarcia fabryki PepsiCO w Świętem w woj. dolnośląskim. – To nie tylko 450 a docelowo ponad 600 nowych miejsc pracy, ale to także cały nowy ekosystem, który tutaj wokół Środy Śląskiej będzie tworzony. Ekosystem, który ma oznaczać korzyści dla wszystkich: dla inwestora, dla lokalnych farmerów, rolników – powiedział premier. Szef rządu dodał, że lokalni rolnicy mają już zawarte pierwsze kontrakty. Wartość inwestycji, która jest zlokalizowana to ponad miliard złotych. Wytwarzane w zakładzie produkty będą eksportowane do ponad 20 europejskich krajów.Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazecie Polskiej” powiedział, że rządy jego formacji pozwalają na zbliżenie się do poziomu najbogatszych państw Europy, zmiany społeczne o egalitarnym charakterze i rozpoczęcie unowocześniania gospodarki na wielką skalę. To ma się dokonywać m.in. przez sprowadzanie zaawansowanych technologii czy uproszczanie podatków. – Bardzo zależy nam na powrotach rodaków, którzy przed laty wyjechali i zaczęli żyć za granicą. Około 400 tys. już wróciło i będziemy zachęcać do powrotu następnych. To dla naszej gospodarki ważne, by ci ludzie, bardzo często z bogatym doświadczeniem zawodowym, zasilili nasz rynek pracy – powiedział Jarosław Kaczyński.O bardzo zaawansowanych technologiach można mówić m.in. w przypadku inwestycji zapowiedzianej tego dnia przez ministra edukacji i nauki. – W Polsce powstanie pierwszy w Europie symulator reaktora jądrowego „jeden do jednego”. Ma on powstać w perspektywie najbliższych trzech, czterech lat – poinformował prof. Przemysław Czarnek.Tymczasem instytucje UE wracają do starego pomysłu przymusowej relokacji migrantów. Padła propozycja kar za nieprzyjmowanie migrantów – w kwocie 22 tys. euro za osobę. To przedziwne proporcje, bo pomoc unijna dla Polski za przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy to ledwie kilkadziesiąt euro na osobę. – System obowiązkowych relokacji już raz okazał się narzędziem absolutnie nieskutecznym i szkodliwym, czas skoncentrować się na zasadniczych wyzwaniach i skutecznych narzędziach, a nie pseudoreceptach. Na pewno nie będzie polskiej zgody na obowiązkowy mechanizm relokacji migrantów – zapowiedział minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.Powrót do przeszłości zapowiedział też Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział likwidację NFZ. W jego miejsce na powstać kilka kas chorych. Tak już było i nie było wcale lepiej dla pacjenta, bo każda kasa miała inne pomysły na siebie. Widać na opozycji każdy musi coś zlikwidować. A ponieważ PO likwiduje i sprzedaje prawie wszystko, to Kosiniak-Kamysz złapał się NFZ.Lider ludowców miał z Szymonem Hołownią iść trzecią drogą, a tymczasem postanowili w końcu iść za Tuskiem. – Widzę takie deklaracje hołdu lennego wobec Donalda Tuska, mieli nie brać udziału w marszu 4 czerwca, a teraz się okazuje, że będą szli w rządku jak kaczuszki za szefem PO – podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller w Radiu Zet.Prócz Romana Giertycha opozycja może wzbogacić się o jeszcze jedną gwiazdę. Ryszard Petru ogłosił start w wyborach parlamentarnych do Senatu. „Po wyborach będę ubiegał się o szefostwo w Nowoczesnej, którą współtworzyłem osiem lat temu” – zapowiedział Petru.Mógł wrócić Tusk do rządów w Platformie po niemal ośmiu latach przerwy, może wrócić i Petru do Nowoczesnej. Trudniej może być jednak z powrotem Petru do Senatu. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, z dużą przewagą wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość – wynika z najnowszego sondażu instytutu badawczego Mands na zlecenie „Wiadomości” TVP. Koalicja Obywatelska ma blisko 10 punktów procentowych straty do partii rządzącej. Na trzecim miejscu znalazł się Konfederacja.Czwartek. Dzień Dziecka i orkiestra PutinaPrezydent Andrzej Duda w Dniu Dziecka odznaczył młodych bohaterów medalami za odwagę. – Każdy z nich w odpowiednim momencie niósł pomoc, uratował zdrowie, uratował życie – podkreślił prezydent Duda, który wraz z Pierwszą Damą złożył życzenia wszystkim najmłodszym z okazji ich święta.Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w Mołdawii w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej. Podczas konferencji odniósł się do publikacji jednego z dzienników dotyczącego incydentu z rosyjską rakietą, o którym informacje rząd otrzymał w kwietniu. – Gazeta „Rzeczpospolita” niestety przedstawiła absolutne kłamstwo. Myślę, że jest to niestety dobry przykład działania ruskiej propagandy, choć można się zastanowić, jakie były intencje redakcje tej gazety w przedstawieniu tak piramidalnej, tak wyssanej z palca bzdury, absurdu, nonsensu. Po prostu – nic, co tam zostało napisane, nie jest prawdą – powiedział Mateusz Morawiecki.O prawdę było też trudno w debacie Parlamentu Europejskiego na temat komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce. Można wręcz powiedzieć, że w PE znów zagrała wielka antypolska orkiestra Władimira Putina. Debaty zażądała Europejska Partia Ludowa, którą niedawno jeszcze kierował Donald Tusk. Ochrony rosyjskich wpływów w Polsce żądali m. in. zasiadający w PE postkomuniści z Polski. – Parlament Europejski nie ma żadnych kompetencji do tego, by sprawdzać, jakie organy administracji publicznej powołuje polski parlament – powiedziała po debacie europoseł PiS Beata Szydło.Na ten temat wypowiedział się również premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z wprost.pl. – Jeżeli ktoś działał uczciwie, to czego ma się bać? (…) Jak we Francji powołuje się komisję śledczą Zgromadzenia Narodowego, badającą ingerencję obcych państw na francuską politykę i ta komisja wzywa Marine Le Pen, to wtedy jest dobrze. A jak my chcielibyśmy sprawdzić, o czym Putin rozmawiał z Tuskiem na molo, to już nie wolno – stwierdził Mateusz Morawiecki.Wrocław od dawna jest znów polski, ale jego władze ciągle mają jakieś potrzeby pochlebiania Niemcom. W konsulacie generalnym RFN w tym mieście wystąpił wiceprezydent Wrocławia Sebastian Lorenc z PO: – Chce was zapewnić, że wkrótce nadejdą dni, kiedy Polska znowu zacznie się uśmiechać. A wiecie, do kogo uśmiechnie się jako pierwsza? Do Niemiec! Trzymajcie kciuki za Polskę, trzymajcie kciuki za Wrocław! Zwyciężymy! – zapowiadał Lorenz.A przecież my cały czas „uśmiechamy się” do Niemiec w sprawie rozpoczęcia rozmów o reparacjach wojennych dla Polski. Ambasada RP w Berlinie będzie wysyłała raport do niemieckich parlamentarzystów. – Mamy nadzieję, że raport stanie się punktem wyjścia do rozmów i dyskusji na forum właściwych komisji i grup niemieckiego parlamentu – napisał wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk w liście przewodnim do raportu. Minister Mularczyk zapowiedział też współpracę z Grecją, która również oczekuje zadośćuczynienia od Niemiec za swoje straty podczas II wojny światowej. Piątek. Komorowski nie wiedział o PutiniePrezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu poinformował o przygotowanej przez siebie nowelizacji ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. – W tej komisji nie powinno być członków parlamentu (…) Powinna jak najszybciej funkcjonować. Jej działanie będzie zapobiegało rozprzestrzenianiu się rosyjskich wpływów – powiedział Andrzej Duda. Propozycja prezydenta powoduje wyjście z impasu, który chcieli stworzyć przedstawiciele opozycji odmawiając oddelegowania do pracy w komisji swoich przedstawicieli. Jeśli sejmowa większość zaakceptuje propozycje prezydenta Dudy – prace komisji nie będą mogły być podważane z tego powodu.Spraw, którymi komisja powinna się szybko zająć, są dosłownie tysiące. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz powiedział, że komisja powinna zbadać kwestię rzekomej propozycji udziału w rozbiorze Ukrainy, którą według relacji Radosława Sikorskiego Władimir Putin miał złożyć Donaldowi Tuskowi.Prorosyjskiej polityki rządów PO broni nadal były prezydent Bronisław Komorowski. – Próba resetu relacji z Rosją nie była błędem. Była słuszna (…) – Nie udała się między innymi dlatego, że prezydentem został Władimir Putin – stwierdził Komorowski. Rzeczywiście w czasach rządów Komorowskiego „malowanym” prezydentem Federacji Rosyjskiej był Dmitrij Miedwiediew, jeden z najbardziej agresywnych i antypolskich polityków na Kremlu. A Władimir Putin po dwóch kadencjach swoich rządów w tym czasie formalnie był „tylko” premierem i kontrolował to, co robi Miedwiediew. Szkoda, że Bronisławowi Komorskiemu do tej pory nikt tego nie wytłumaczył…Wieloletni współpracownik Donalda Tuska nie ma wątpliwości: – PO skapitulowała z programu liberalnego i działa w myśl zasady „damy wam wszystko, co daje PiS, i damy wam więcej”. Najgorsze, że to nie będzie skuteczne, bo PO z powodów socjalnych nie wyprzedzi PiS – mówił w RMF FM Paweł Piskorski.Nie ma skuteczności jest to za frustracja i coraz większa agresja. Janusz Maksym, dyrektor biura Zarządu Regionu Opolskiego Platformy Obywatelskiej, wezwał do „anihilacji i z***bania Prawa i Sprawiedliwości”. To jedna z jakże uroczych zapowiedzi marszu, który 4 czerwca organizuje Donald Tusk. – Dzielenie Polski przez nienawiść i złe emocje, to jest najlepsza droga do realizacji planów Putina – ostrzegał w Polskim Radiu wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.Sobota. Andrzej Seweryn wzywa do przemocyPremier Mateusz Morawiecki wystąpił podczas kongresu Polska Wielki Projekt. – Prezydent Lech Kaczyński, walczył o suwerenność narodu, państwa, które we współczesności poszukuje swoich dróg we współpracy z innymi – powiedział premier Mateusz Morawiecki wręczając malarzowi Januszowi Kapuście nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego. Premier podczas kongresu odniósł się także do toczącej się wojny: – Ukraińcy walczą o tak rozumianą suwerenność, która wprawdzie w zmieniającej się rzeczywistości musi zmieniać swój charakter, a nie ma nic wspólnego z autarkią, ani z niedookreśloną, bezkształtną masą - powiedział premier Mateusz Morawiecki.Tę suwerenność zapewnił Polsce pierwszy niekomunistyczny rząd, którego prace zostały jednak brutalnie przerwane m. in. przez Lecha Wałęsę i Donalda Tuska. W Sejmie w przededniu rocznicy wotum nieufności dla rządu premiera Jana Olszewskiego w odbyła konferencja poświęcona dorobkowi jego gabinetu. – Głównym zadaniem rządu Jana Olszewskiego było wyzwolenie kraju z gęstej sieci uzależnień od Związku Sowieckiego i jego spadkobiercy – powiedział wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.Jarosław Kaczyński w ramach „Trasy Dotrzymanego Słowa Prawa i Sprawiedliwości” odwiedził podkarpacki odcinek Via Carpatia. – Dzisiaj mogę tutaj zacytować słowa znanej bardzo piosenki Golec uOrkiestra: „teraz tutaj jest ściernisko, ale będzie San Francisco”. Oczywiście San Francisco dosłownie nie jest tutaj budowane, ale tu, gdzie nie było nic, jest autostrada bardzo żywo funkcjonująca. Jeśli chodzi o polską część tej trasy, która będzie ostatecznie liczyła 730 km, to 208 km jest już uruchomione, 280 km jest w tej chwili w budowie, pozostałe w różnych fazach przygotowań – mówił prezes Jarosław Kaczyński.Przeciwnikiem drogi łączącej północ i południe Polski i Europy był rząd Donalda Tuska. Dzisiaj również PO nie oferuje rozwoju Polsce i Polakom, ale jej zwolennicy zachęcają do walk ulicznych. W internecie pojawiło się pełne mowy nienawiści i podżegania do przemocy wystąpienie znanego aktora Andrzeja Seweryna: – Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przyp***ć. Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier***m, rozumiesz, trzeba przy***ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia, nie ku**a, przyp***ić – mówi w pełnym pasji nagraniu Andrzej Seweryn. Aktor i reżyser nieprzerwanie od 2011 r. jest dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie, który jest współfinansowany przez Ministerstwo Kultury. – Chyba ktoś gdzieś się zapędził, ale za to wszystko odpowiedzialni są liderzy polskiej opozycji, którzy wspierają taki język w debacie publicznej – ocenił minister kultury, wicepremier Piotr Gliński.Andrzej Seweryn oświadczył, że to było jego prywatne nagranie, którego nie upubliczniał. Sprawę „wyjaśnił” szybko mecenas Roman Giertych. „Sewerynowi ukradziono nagranie Pegasusem. Zrobią wszystko, aby skompromitować Wielki Marsz” – ogłosił Giertych. Według tej teorii Pegasusem dysponuje Tomasz Lis, który upublicznił wideo. Europoseł Dominik Tarczyński obiecał podniesienie tej kwestii przez komisję ds. inwigilacji w Parlamencie Europejskim.Do marszu za Tuskiem zachęcali także celebryci Piotr Kraśko, Krystyna Janda czy Zbigniew Hołdys. Jakiekolwiek miało być motto tego marszu, jego autorem został jednak Andrzej Seweryn. O samym marszu i jego politycznych konsekwencjach jednak napiszę z odpowiednim dystansem w kolejnym Politycznym Przeglądzie Tygodniowym.