Groźny incydent w Żninie. Do wypadku doszło w niedzielę, drugiego dnia zawodów, około godziny 13.30. Tuż po wypadku na jeziorze Żnińskim Małym wyścigi wstrzymano. Jak podała „Gazeta Pomorska” w zdarzeniu brali udział Włoch Giuseppe Rossi i Słowak Marian Jung.– Wyścig ten był dla Polski bardzo interesujący. Nasz sztabowiec Marcin Zieliński ze Szczecina będąc najpierw na czwartym, potem na trzecim miejscu brawurowo zaatakował i być może zrobił to nieprzypadkowo przed pomostem, gdzie jest najwięcej kibiców i wyszedł na prowadzenie. Tego prowadzenia nie oddał do końca wyścigu i został „wymachany” przez szachownicę (dojechał na metę jako pierwszy - przyp. red) – relacjonował lokalny działacz sportowy Stefan Czarnecki.Wylecieli w powietrze– Cały czas za nim toczyła się walka pomiędzy Giuseppe Rossi i Słowakiem Marianem Jungiem. Tuż przed metą łódki bardzo się do siebie zbliżyły, ale nie dotknęły się i na wskutek próżniowej poduszki, którą stworzyła bliskość i szybkość, obaj wylecieli w powietrze koziołkując wielokrotnie i spadając do wody. Ich łódki na wodzie wylądowały do góry dnem – mówił dziennikowi Czarnecki.– Około godziny 13.30 otrzymaliśmy zgłoszenie. Mogę potwierdzić, że jest jedna osoba poszkodowana, która uczestniczyła w wypadku na jeziorze Małym Żnińskim – przekazała portalowi tvp.info mł.asp. Katarzyna Leszczyńska-Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Żninie. #wieszwiecejPolub nas – Mężczyzna został wydobyty z wody, została mu udzielona pomoc medyczna. Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go do Szpitala Uniwersyteckiego imienia dr Antoniego Jurasza w Bydgoszczy – dodała funkcjonariuszka.Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze TVP3 Bydgoszcz, Rossi – wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy – jest w ciężkim stanie, ma uraz głowy.