Las Vegas bliżej świętowania. Hokeiści Vegas Golden Knights pokonali u siebie Florida Panthers 5:2 w pierwszym meczu finału ligi NHL. Zwycięstwo zapewniła gospodarzom znakomita trzecia tercja, w której strzelili trzy gole, nie tracąc przy tym ani jednego. Pierwsza bramka w sobotnim spotkaniu padła dla Panthers po strzale Erica Staala, jednak jeszcze w pierwszej tercji do remisu 1:1 doprowadził Jonathan Marchessault. Druga część meczu również była wyrównana, najpierw gola dla Knights zanotował Shea Theodore, a później trafienie na 2:2 dołożył Anthony Duclair.Trzecią tercję zdominowali już jednak gospodarze, wykorzystując fakt, że przeciwnicy zaczęli grać znacznie bardziej agresywnie, przez co dostali liczne kary. Trzy gole dla Knights padły po strzałach Zacha Whiteclouda, Marka Stone'a oraz Reilly'ego Smitha. Ekipy z Las Vegas i Sunrise zdają sobie sprawę z wagi każdego meczu w finałowej rywalizacji, nie szczędziły sobie więc brutalności w pierwszym starciu. Hokeiści obu ekip musieli się mierzyć z mocnymi uderzeniami podczas gry, a także przepychankami po gwizdku sędziego.– To jest dokładnie to, czego się spodziewaliśmy. Tak chcieli grać. Po prostu staraliśmy się nie dać w to wciągnąć – powiedział Theodore, który w sobotę zanotował pierwszego gola w fazie play-off, kończąc tym samym serię 27 meczów bez trafienia.Drugie spotkanie zaplanowano na poniedziałek, również w Las Vegas.