57-latek wyjechał z Polski i po dwóch dniach wrócił. Przez cały czas policja miała go na oku. 57-letni kurier narkotykowy wyjechał z Polski i po dwóch dniach wrócił. Przez cały czas policja miała go na oku. Podczas zatrzymania twierdził, że przywiózł opony, które ma dostarczyć nieznanej osobie. Z ich wnętrza funkcjonariusze wyjęli 3 kg kokainy, 2,5 kilograma heroiny oraz marihuanę o czarnorynkowej wartości 2,5 mln zł. Policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Stołecznej Policji ustalili, że mieszkaniec Warszawy może przemycić z jednego z krajów członkowskich Unii Europejskiej znaczne ilości narkotyków.Kilka dni temu mężczyzna kierując lawetą Renault Master, przekroczył w Świecku granicę, kierując się na zachód. Dwa dni później z powrotem wjechał do Polski i autostradą A2. Jechał w kierunku Warszawy.Pieniądze i opony na felgach Policjanci przez cały czas mieli go na oku. Kierowcę zatrzymano w Warszawie. Twierdził, że przewozi opony, które ma dostarczyć nieznanej sobie osobie.Ale funkcjonariusze dostrzegli jego zdenerwowanie. I zdecydowali o przeszukaniu w trakcie, którego ich uwagę zwróciły cztery opony na felgach, a także pieniądze w kwocie 12,7 tys. zł i 515 euro.Recydywa i areszt Po rozmontowaniu opon w jednej z nich znaleziono 3 kg kokainy, 2,5 kg heroiny i marihuanę o czarnorynkowej wartości 2,5 mln zł. Kurier usłyszał zarzut przewozu znacznej ilości środków odurzających. – Za popełnione przestępstwo będzie odpowiadał w warunkach recydywy – wyjaśnia Edyta Adamus ze stołecznej policji. Trafił do aresztu na trzy miesiące.