Spadły m.in. na obiekty infrastruktury energetycznej. Gubernatorzy trzech rosyjskich obwodów – kurskiego, smoleńskiego i kałuskiego – poinformowali o nocnych atakach dronów. Według nieoficjalnych doniesień jedna z maszyn spadła na teren rafinerii Transnieftu. Gubernator obwodu kurskiego Roman Starowojt napisał na telegramie, że w nocy „kilka ukraińskich dronów” zostało zestrzelonych przez rosyjskie systemy obrony powietrznej w okolicach Kurska. „Prosimy mieszkańców Kurska o zachowanie spokoju, miasto jest pod niezawodną ochroną naszego wojska” – napisał Starowojt. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez opozycyjny kanał Baza, łącznie zestrzelono osiem dronów, których szczątki uszkodziły kilka budynków. Według Bazy w sumie zestrzelono osiem dronów. Szczątki dronów uszkodziły kilka domów, w tym te na ulicach Lineina i Rabochaya. Według przedstawiciela władz obwodu smoleńskiego Wasyla Anokhina około godz. 3 nad ranem w miejscowościach Peresna i Divasy „dwa drony dalekiego zasięgu zaatakowały kompleksy paliwowo-energetyczne".Według Anokhina nikt nie zginął ani nie został ranny; nie doszło też do żadnych poważnych awarii i pożarów. „Służby pracują na miejscu, aby usunąć skutki incydentu” – dodał. Drony spadają w RosjiZ informacji Bazy wynika, że jeden dron eksplodował na terenie rafinerii Transnieftu w miejscowości Peresna; wskutek eksplozji uszkodzony został zbiornik z wodą gaśniczą.„30 minut później kolejny dron zaatakował stację dystrybucji gazu we wsi Divasy. Eksplozja uszkodziła budynek administracyjny” – dodano. Gubernator obwodu kałuskiego Wladislaw Shapsha oznajmił z kolei, że niezidentyfikowany obiekt spadł w lesie w obwodzie kirowskim; nie ma poważnych szkód ani ofiar.