Mężczyzna stracił córkę i wnuczkę. Tragiczny Dzień Dziecka w Kijowie – oświadczył w czwartek ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie Matti Maasikas, komentując rosyjski atak rakietowy na ukraińską stolicę, w wyniku którego zabite zostały trzy osoby, w tym dziecko. W sieci pojawiły się zdjęcia mężczyzny, który nie chciał opuścić ciał swoich bliskich. „Dzień Dziecka tragicznie rozpoczął się w Kijowie, gdzie rosyjski atak rakietowy nad ranem zabił co najmniej dwoje dzieci” – napisał na Twitterze jeszcze przed informacją, że w ataku zginęło jedno, a nie dwoje dzieci. Do ataku doszło ok. godz. 3 (2 w Polsce). Zginęły trzy osoby, w tym jedno dziecko, a 12 zostało rannych. Policja poinformowała, że zabite dziecko to dziewięcioletnia dziewczynka, z którą zginęła jej 34-letnia matka. Trzecią ofiarą jest kobieta w wieku 33 lat. Również jedno dziecko jest wśród rannych.Stracił córkę i wnuczkęW sieci pojawiły się zdjęcia mężczyzny, który stracił w tym ataku rodzinę. „Przez kilka godzin siedział na ziemi, dopóki nie znaleziono mu krzesła. Mieszkaniec Kijowa w dzisiejszym rosyjskim ostrzale stracił córkę i dziewięcioletnią wnuczkę. Nie chciał zostawić ciał swoich bliskich” – napisała stacja Biełsat na Twitterze. Sztab Generalny podał, że obrona powietrzna zestrzeliła 10 z dziesięciu rakiet, które leciały w kierunku Kijowa. Ludzie, którzy zginęli, oraz ranni najprawdopodobniej zostali trafieni odłamkami spadających pocisków.