Grafika z profilami trzech kobiet była symbolem „marszu miliona ci**k na Waszyngton” z 2017 r. Opozycja szykuje się na zapowiadany od tygodni marsz Donalda Tusk. 4 czerwca liderzy opozycji i ich sympatycy mają przejść ulicami Warszawy z hasłami odsunięcia PiS od władzy. W sieci pojawiły się już grafiki mające towarzyszyć wydarzeniu. Szczególnie jedna z nich zwróciła uwagę internautów: logo w czerwono-biało-niebieskich kolorach przywodzi na myśl... barwy Rosji. To nie wszystko. Identyczna grafika znalazła się w logo Marszu Kobiet w USA, promując między innymi środowisko „sex workingu”. 4 czerwca, w 34. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów w Polsce po II wojnie światowej – uznawanych za upadek komunizmu w kraju – w Warszawie ma przejść marsz zwołany przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk nazwał go „marszem przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską”. Tusk, Giertych i logo na marsz 4 czerwca W mediach społecznościowych wzmożenie związane z marszem rozpoczęło się pod koniec maja, m.in. za sprawą związanego blisko z Donaldem Tuskiem Romana Giertycha. Utworzona przez niego „Sieć na wybory” promuje na Twitterze organizowane przez PO zgromadzenie i zachęca do jego udziału. Sam mecenas chwalił się, że to on „wprowadził do obiegu” hasztag „CzasUlicy” związany z marszem. To także na koncie Giertycha pojawiło się logo z datą 4 czerwca, promujące marsz Tuska. Okrągła przypinka zawiera grafikę z profilami trzech kobiet, mogąca budzić skojarzenia ze słynnymi profilami Marksa, Engelsa i Lenina, od lat obecnymi w popkulturze. Zwraca uwagę także kolorystyka, w której wykorzystano narodowe barwy Rosji: biały, niebieski i czerwony. Plagiat projektu z USA To oczywiście tylko skojarzenia, jednak wątpliwości wokół logo jest więcej. Okazuje się, że nie powstało specjalnie na marsz 4 czerwca. Grafika to projekt stworzony przy okazji Marszu Kobiet w Stanach Zjednoczonych z 2017 r., potocznie określanego jako „marsz miliona ci**k”. Logo wykorzystywały także skrajnie lewicowe i feministyczne organizacje, a nawet konwent solidarności z... „sex workerkami” – wskazuje serwis polskieradio24.pl. Zobacz także: „Sex working”, czyli prostytucja. Branża lansowana przez Agorę przynosi śmiertelne żniwo Zdziwienia nie kryją także internauci, trafnie odczytując analogie między logiem marszu 4 czerwca a grafiką feministek. Zobacz także: PO zrobiła spot o pilocie telewizyjnym. Autoplagiat i śmiech internautów