Po niemal roku wznawiają działania bojowe na Ukrainie. Oddziały dyktatora Czeczenii Ramzana Kadyrowa prawdopodobnie otrzymały rozkaz, by po niemal roku wznowić działania bojowe na Ukrainie; decyzja ta ma związek z wycofywaniem się najemników z grupy Wagnera z Bachmutu – przekazał w raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). RAPORT: Wojna na UkrainieSam Kadyrow przekonywał w środę, że podległe mu formacje mają przejąć odpowiedzialność za całą linię frontu w obwodzie donieckim, a także wziąć udział w walkach w regionach zaporoskim i chersońskim. ISW nie dostrzegł tam jednak żadnych oznak aktywności kadyrowców – czytamy w analizie think tanku z Waszyngtonu. Siły czeczeńskie uczestniczące w inwazji Rosji na Ukrainę operowały dotychczas głównie na zapleczu frontu. Zmiana roli tych oddziałów może wynikać z ocen Kremla, prawdopodobnie postrzegającego kadyrowców jako nie w pełni wykorzystaną siłę uderzeniową.Jeśli jednak prawdziwe są twierdzenia samego Kadyrowa, że jego formacje na Ukrainie liczą tylko 7 tys. żołnierzy, jednostki te nie będą w stanie dokonać żadnego istotnego przełomu na polu walki – ocenił ISW. Putin boi się sojuszu Kadyrowa z Prigożynem?Decyzja rosyjskiego dowództwa może też oznaczać próbę rozbicia nieformalnego porozumienia Kadyrowa z właścicielem grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Putin przeciwdziała w ten sposób niebezpiecznemu w jego opinii sojuszowi, a także wykorzystuje okazję, by podkreślić zwierzchnictwo Moskwy nad czeczeńskimi oddziałami, cieszącymi się dotąd dużym zakresem samodzielności – zauważył amerykański ośrodek. Tzw. kadyrowcy to jednostki specjalne przywódcy Czeczenii (formalnie głowy republiki) Ramzana Kadyrowa, stanowiące znaczącą część Gwardii Narodowej (Rosgwardii) – formacji utworzonej w 2016 r. na bazie Wojsk Wewnętrznych MSW Rosji i dowodzonej przez generała Wiktora Zołotowa, byłego szefa osobistej ochrony Władimira Putina. Zobacz też: Kadyrow grozi Polsce „desatanizacją”. Proponuje „referendum” na ŚląskuOd początku inwazji Rosji na Ukrainę pojawiają się informacje o zbrodniach kadyrowców na ludności cywilnej i ich uprzywilejowanej pozycji w armii agresora, co ma prowadzić do konfliktów z innymi rosyjskimi oddziałami. Według licznych doniesień z frontu kadyrowcy są również wykorzystywani jako żołnierze tzw. oddziałów zaporowych, powstrzymujących osoby przymusowo zmobilizowane do rosyjskiej armii (m.in. mieszkańców okupowanych terenów Ukrainy) przed dezercją.