Od wtorku firmy zajmujące się wycinką nie będą miały wstępu na tereny Inuitów. Inunici zamieszkujący leśne tereny Quebecu w Kanadzie zażądali, by firmy prowadzące wycinkę lasów opuściły te obszary. Ostrzegli, że próby dalszego wycinania drzew skończą się wniesieniem sprawy do sądu. Inuici mieszkający na północ od Quebec City na terenach leśnych w pobliżu jeziora Kenogami w Saguenay oraz wspierający prawa rdzennych mieszkańców Kolektyw Mashk Assi nakleili w weekend na maszynach należących do siedmiu firm prowadzących wycinkę wezwanie do zabrania sprzętu i poinformowali, że od wtorku firmy te nie będą miały wstępu na tereny Inuitów, chyba że będą zabierać swój sprzęt.Kolektyw Mashk Assi zamieścił w poniedziałek na Facebooku zdjęcia listów poleconych z zawiadomieniem o nakazie, wysłanych do firm, a także do m.in. prokuratora generalnego Kanady oraz prokuratora generalnego prowincji Quebec. W niedzielę na Facebooku kolektyw zamieścił zdjęcia terenów całkowicie wyciętych lasów, przypominając, że Inuici nigdy nie zgodzili się na wycinkę drzew, a terytoriów, na których wycinka się odbywa, nigdy nie przekazali brytyjskiej Koronie.Radio-Canada cytowało organizatorów akcji, którzy przypominali, że tożsamość rdzennych mieszkańców Kanady jest związana z lasami i bioróżnorodnością. Inuici rozważają dalsze wspólne działania z Indianami Atikamekw z Wemotaci, na zachód od terenu wycinki. Indianie od marca br. blokują lokalną drogę, właśnie by zaprotestować przeciwko wycince lasów. Inna społeczność Atikamekw od roku blokuje drogę w Manawan w Quebec.„Wasza obecność na terenach Nitassian stanowi naruszenie innu tipenitamun, suwerenności Inuitów na obszarze 571 tys. km2” – napisano w nakazie dla firm. Tradycyjne terytoria Inuitów ze wschodniego Quebec i Labradoru, nazywane Nitassinan, mają obszar 571 tys. km kw. (dla porównania – powierzchnia Polski ma 312 tys. km kw.).Inuici z Quebec, którzy wystosowali żądania wobec firm i rządów w sprawie zaprzestania wycinki lasów, mieszkają ok. 700 km na zachód od rzeki Magpie, której w marcu 2021 r. lokalne władze przyznały osobowość prawną. Była to pierwsza taka decyzja w Kanadzie. Rzeka może być reprezentowana przed sądami przez swoich „strażników”, czyli przedstawicieli prawnych.#wieszwiecejPolub nasInuici i Indianie od lat domagają się ochrony kulturowo ważnych krajobrazów i, jak wskazują przykłady, odwoływanie się do nadawania osobowości prawnej rzekom czy „tradycyjnym terenom przodków” może być skuteczniejszą ochroną niż wpisywanie na listy obszarów chronionych. W marcu 2021 r. na wpisanym na taką listę, liczącym sobie 2000 lat indiańskim leśnym cmentarzysku w Kolumbii Brytyjskiej, zostały wycięte drzewa, najprawdopodobniej przez jedną z firm prowadzących przemysłowy wyrąb drewna. W lutym br. rząd Kolumbii Brytyjskiej ogłosił nowe zasady konsultacji wycinek lasów, także starodrzewu, z rdzennymi mieszkańcami.W przypadku wycinki oprotestowanej przez Inuitów z Quebecu chodzi o tereny pochówków i tradycyjnych zgromadzeń, częściowo już zniszczone przez firmy prowadzące wycinkę.