Hiszpańskie służby namierzyły dwie ważne osoby z gangu rabującego pieniądze z opancerzonych furgonetek. Funkcjonariusze hiszpańskiej Policji Krajowej zatrzymali dwie osoby zamieszane w styczniowy napad w Niemczech na opancerzoną furgonetkę wiozącą pieniądze. Łupem rabusiów, którzy dostali się do ładunku, wysadzając dziurę w pojeździe, padło ok. 2 mln euro. Zatrzymani to herszt grupy i jeden z jego pomagierówp po skoku ukryli się w Hiszpanii. Wcześniej we Francji aresztowano 17 członków tego gangu. Napad rodem z filmów sensacyjnych miał miejsce 13 stycznia w niemieckim mieście Saarlouis-Lisdorf. Skok był doskonale zorganizowany. Kilka godzin przed atakiem bandyci ustawili w miejscu, przez które będzie przejeżdżać kilka bloków na drodze. Według portalu bild.de do napadu doszło, gdy pancerny furgon podjechał pod bramę firmy dekarskiej. Wtedy drogą zatarasowały mu samochody napastników.Ci uzbrojeni w broń maszynową otworzyli ogień do pojazdu, aby zmusić konwojentów do poddania się. Gdy to nie poskutkowało, prawdopodobnie przyczepili do ściany pojazdu ładunek wybuchowy, który rozpruł karoserię.Fala uderzeniowa miała wybić szyby w okolicznych budynkach. Bandyci zabrali gotówkę – ok. 2 mln euro i uciekli. Napastnicy uciekali do Francji ścigani przez niemieckich policjantów. Podczas szaleńczego pościgu doszło do kilkukrotnej wymiany ognia między rabusiami i stróżami prawa. W końcu bandytom udało się uciec. Zostawili po sobie kilka spalonych pojazdów, które wcześniej ukradli tylko do wykorzystania podczas napadu.Szukali bezpiecznej przystani Podczas kolejnych tygodni dzięki wspólnej operacji służb niemieckich i francuskich namierzono członków tej ekipy. Z ustaleń operacyjnych wynikało, że mogą mieć na koncie kilka podobnych napadów na konwoje z pieniędzmi. Śledczym udało się zatrzymać 17 osób. Podczas działań tych ustalono, że herszt grupy i co najmniej jeden z jego pomagierów zdołali uciec do Hiszpanii. Centralne Biuro Walki z Przestępczością Zorganizowaną francuskiej policji krajowej dowiedziało się, że boss zameldował się w hotelu w mieście Dos Hermanas (Sewilla) pod fałszywą tożsamością. Mając to wszystko na uwadze, francuskie organy sądowe wydały odpowiednie europejskie nakazy dochodzeniowe i nakazy aresztowania.#wieszwiecejPolub nasDo poszukiwań włączyła się hiszpańska policja. Herszt przeniósł się jednak z Sewilli do Salou (Tarragona). Mężczyzna próbował wrócić do Francji w towarzystwie trzech innych osób, ale został namierzony przez funkcjonariuszy Policji Krajowej. Ci zaś dali cynk kolegom z Francji i gdy tylko bandyta próbował wjechać do ojczyzny, został zatrzymany. Dzięki zatrzymaniu bossa udało się zidentyfikować jeszcze jedną osobę zamieszaną w skok na furgonetkę. Miał się ukrywać w południowej Hiszpanii. Zlokalizowano go w Maladze, w jednym z hoteli, w którym zameldował się na podstawie sfałszowanych dokumentów. W areszcie poczeka na wydanie go Francji.