„Ochotnicy wyjeżdżający na wojnę podejmują te decyzje jako osoby prywatne”. Co najmniej 16 weteranów armii amerykańskiej zginęło na Ukrainie. Jak podał „Washington Post”, zaciągnęli się oni do różnych formacji walczących po stronie Kijowa bądź pomagali żołnierzom i mieszkańcom zaatakowanego kraju. „Ochotnicy wyjeżdżający na wojnę podejmują te decyzje jako osoby prywatne. Byli żołnierze lekceważą ostrzeżenia amerykańskich władz, w tym prezydenta Joe Bidena, dotyczące ryzyka związanego z uczestnictwem w walkach po stronie Ukrainy lub angażowaniem się w pomoc humanitarną na froncie” – podkreślił amerykański dziennik. Jak dodano, motywacje takich osób są różne – od przyczyn ideologicznych, takich jak umiłowanie wolności i nienawiść do rosyjskiej tyranii, poprzez silną chęć do działania, aż po ucieczkę od osobistych problemów.RAPORT: WOJNA NA UKRAINIENie jest jasne, ilu obywateli USA wzięło dotychczas udział w wojnie na Ukrainie. Ich liczba powinna być jednak prawdopodobnie liczona w tysiącach. Ponad rok temu, w początkowej fazie konfliktu, władze w Kijowie poinformowały, że służbą w Międzynarodowym Legionie Sił Zbrojnych Ukrainy było zainteresowanych ponad 20 tys. Amerykanów. Ochotnicy walczący w tej formacji mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości od 500 do 3,5 tys. dol. miesięcznie. „Długość kontraktów wynosi kilka miesięcy” – czytamy.Pierwszym Amerykaninem poległym na froncie na Ukrainie był 22-letni Willy Joseph Cancel, służący wcześniej w oddziałach piechoty morskiej sił zbrojnych USA. O jego śmierci poinformowano pod koniec kwietnia 2022 roku.