Nie pomogły groźby. Andrzej Duda podpisał ustawę. Od strony politycznej prezydent przedstawił bardzo obszerne, szczegółowe uzasadnienie, bazując przede wszystkim na interesie Rzeczpospolitej, na ochronie jej bezpieczeństwa – powiedziała konstytucjonalistka prof. dr hab. Anna Łabno z Uniwersytetu Śląskiego na antenie TVP Info, komentując podpisanie przez prezydenta ustawy o Komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Prezydent poinformował w poniedziałek, że zdecydował o podpisaniu ustawy o powołaniu Komisji ds. badania wpływów rosyjskich, a także, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Konstytucjonalistka: Obszerne wyjaśnienia prezydentaProf. dr hab. Anna Łabno, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Śląskiego, wskazywała na antenie TVP Info, że od strony prawnej podkreślić należy fakt, że ustawa wchodzi w życie wraz z podpisem prezydenta i od tego momentu będzie stosowana. Skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego nie zmienia nic w tej kwestii do momentu, aż TK wypowie się na jej temat. – Od strony politycznej prezydent przedstawił bardzo obszerne, szczegółowe uzasadnienie, bazując przede wszystkim na interesie Rzeczpospolitej, na ochronie jej bezpieczeństwa i wskazując, jak bardzo to istotne dzisiaj w niekorzystnych warunkach politycznych – powiedziała ekspertka. Tusk: Spotkamy się pod oknemDo decyzji prezydenta odniósł się już lider PO. „Panie Prezydencie, zapraszam na konsultacje społeczne 4 czerwca. Będzie nas dobrze słychać i widać z okien Pańskiego pałacu. Przyjdziecie?” – napisał na Twitterze Donald Tusk. Zobacz także: Jak Tusk z Putinem sprzątali Polskę po „rusofobach” Kaczyńskich. Kilkadziesiąt faktów, nagrań i cytatówOpozycja ogłasza bojkotDecyzję prezydenta komentują w mediach społecznościowych politycy. Klub Lewicy nie wystawi swoich przedstawicieli do komisji – oświadczyli posłowie Magdalena Biejat, Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg. Liderzy Lewicy zaapelowali też do mediów o bojkotowanie tej komisji oraz zapowiedzieli postawienie prezydenta przed Trybunałem Stanu.Podpisanie przez prezydenta ustawy to „rozczarowująca decyzja”; nie skierujemy do niej nikogo – zapowiedział z kolei szef koła Konfederacji Krzysztof Bosak.Lider Polski 2050 Szymon Hołownia stwierdził, że prezydent osłabił Polskę „wewnętrznie i zewnętrznie”. Zapowiedział, że jego ugrupowanie nie weźmie udziału w – jak to nazwał – „farsie, na którą patrząc putinowska Rosja zaciera ręce”. Grozili prezydentowi, teraz załamują ręce Barbara Nowacka stwierdziła, że to „największy polityczny błąd” Andrzeja Dudy, a Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy napisała krótko: „Hańba”. Co ciekawe, to między innymi Scheuring-Wielgus groziła dzień wcześniej prezydentowi, że jeśli podpisze ustawę, to może zapomnieć o kontynuacji politycznej kariery w instytucjach międzynarodowych. Czytaj więcej: Opozycja grozi prezydentowi. „Jeśli podpisze ustawę...” [WIDEO] Jak rzeczywistość tłumaczą swoim sympatykom politycy Platformy Obywatelskiej? Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej napisał, że prezydent „stchórzył”, a powołanie komisji „wyklucza nas z demokratycznego świata”. „Koniec PiS-u jest bliski” – przekonuje polityk. Kuriozalne tłumaczenie rzecznika PORzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec stwierdził, że powołanie komisji ds. badania rosyjskich wpływów to... skierowanie Polski „na wschód”. Zagroził prezydentowi, że stanie za to przed Trybunałem Stanu. Borys Budka nazwał Andrzeja Dudę „(p)Rezydentem”, a Marcin Kierwiński przekonuje z kolei, że „Polska nie ma prezydenta”. Do tej narracji dołączył także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, określając powołaną komisję mianem „sądu kapturowego” a samą ustawę jako „bolszewicką”. Adwokat Tuska mówi o zamachu Wsparcie opozycji okazał także – liczący na miejsce na listach Paktu Senackiego – Roman Giertych. „Za tę ustawę zasiądzie Pan na ławie oskarżonych panie Andrzeju D. Złamał Pan ustawę zasadniczą i popełnił Pan ciężką zbrodnię. To zamach. Znowu zamach majowy” – przekonuje adwokat Donalda Tuska. #wieszwiecejPolub nasPrzypomnijmy – Sejm ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 uchwalił 14 kwietnia tego roku. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Wskazywali, że komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. 11 maja br. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy w sprawie powołania tej komisji. W piątek przeciwko senackiej uchwale opowiedział się Sejm. Czym będzie zajmować się komisja? Komisja będzie miała za zadanie analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. Zobacz także: „Polsko-rosyjski reset”. Opozycji strach przed prawdą