Szokująca decyzja Spallettiego. Potwierdza się to, o czym od dłuższego czasu huczą włoskie media: Luciano Spalletti nie będzie w przyszłym sezonie trenerem Napoli. Po zdobyciu dla klubu pierwszego od 33 lat mistrzostwa Włoch czuje się „wypalony” i „potrzebuje przerwy”. Jego odejście potwierdził sam prezes, Aurelio de Laurentiis. To był dla Napoli sezon marzenie. Po latach upokorzeń, przegrywania na „ostatniej prostej” i patrzenia na kolejne triumfy największych rywali, klub Piotra Zielińskiego zdobył wreszcie upragnione mistrzostwo Włoch.Ogromna w tym zasługa Luciano Spallettiego, który zrobił to, co nie udało się wielkim poprzednikom, na czele z Maurizio Sarrim i Carlo Ancelottim. Zamiast jednak szykować się do walki o sukcesy w Lidze Mistrzów, ekscytować się potencjalną obroną tytułu, tuż po wielkiej fecie, w Neapolu coraz śmielej przebąkiwano o… zmianie trenera.Spalletti odchodzi z Napoli. Konflikt trenera z prezesem?Pierwotnie przyczyną rozstania miał być konflikt na linii szkoleniowiec-prezes. De Laurentiis chciał sprzedać kilku ważnych piłkarzy, zmonetyzować sukces; Spalletti pragnął nie tylko utrzymania trzonu, ale też wzmocnienia kilku pozycji, by móc swobodnie rywalizować na dwóch, a nawet trzech frontach.Mówiło się o odejściu doświadczonego Włocha, ale nikt do końca nie wierzył, że to możliwe. Nie po takim sezonie. A jednak!– Spalletti powiedział mi, że chciałby zrobić sobie roczny urlop – wyznał De Laurentiis w rozmowie z włoskimi mediami. – Czy mogłem mu odmówić? Dał mi przecież wiele i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Przyszedł do mnie i powiedział, że dał z siebie wszystko, że koło się zamknęło – dodał. To zdaje się kończyć wszelkie dyskusje. Spalletti, jak Marek Papszun, po historycznym sukcesie potrzebuje chwili wytchnienia. Jak długiej? Przekonamy się niebawem.