Zbieżna narracja PO, Lewicy i Polski 2050. Opozycja grozi prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że złożenie przez niego podpisu pod ustawą powołującą komisję ds. Badania rosyjskich wpływów w Polsce w efekcie oznaczać będzie... koniec jego kariery politycznej. Mówią wprost, że chodzi o instytucje międzynarodowe. Powołanie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów nie podoba się politykom opozycji, którzy wyrażając obawy zbadaniem rosyjskich wpływów przyznają, że największy problem będzie miał... Donald Tusk. Do przyjęcia ustawy – o której dyskutowali m.in. goście w programie „Woronicza 17” – brakuje podpisu prezydenta. I to właśnie w kierunku Andrzeja Dudy opozycja kieruje teraz swoje zastrzeżenia. Spójna narracja PO i Lewicy Przedstawiciele PO, Lewicy i Polski 2050 grożą, że złożenie takiego podpisu przez prezydenta zablokuje mu międzynarodową karierę polityczną. Na antenie TVP Info wskazywano, że taka logika może wynikać z faktu, że Donald Tusk zajął stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej przy poparciu Niemiec i braku zgłaszanych przeciwwskazań ze strony Rosji. Głos zabrał w tej kwestii m.in. senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki w wywiadzie dla Radia ZET: „Prezydent Andrzej Duda myśli o karierze międzynarodowej w przyszłości – po tym, jak za dwa lata przestanie być prezydentem – w instytucjach międzynarodowych, to takich bolszewickich ustaw nie powinien podpisywać”. Tę samą narrację co polityk Platformy na antenie TVN przedstawiła posłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. – Prezydent Andrzej Duda, jak skoczy swoją funkcję jako prezydenta – ile będzie miał, 53 lata – wydaje mi się, że nie chce skończyć swojej kariery politycznej na tym, tylko będzie chciał jednak pracować w jakichś instytucjach zagranicznych. Widać, że tę ewidentnie politykę międzynarodową prowadzi zupełnie inaczej od momentu, kiedy Rosja napadła na Ukrainę rok temu – stwierdziła. #wieszwiecejPolub nas– Uważam, że podpis pod tą ustawą przekreśla jego karierę międzynarodową – dodała Scheuring-Wielgus. Thun: Będzie dyskusja w PEW poniedziałek głos zabrała także eurodeputowana Polski 2050 (wcześniej PO) Róża Thun. Przyznała, że o polskiej komisji będzie prawdopodobnie debatował Parlament Europejski na najbliższej sesji.– Myślę, że prezydent musi też myśleć troszkę o swojej przyszłości, bo ta przyszłość – jeśliby zatwierdził taką komisję – jest kompletnie przekreślona. To jeszcze młody człowiek, a miałby przekreślone wszystko, gdyby taką zatwierdził komisję – powiedziała w TVN24. Zobacz także: TVN znów grozi pozwem. Publicysta o spójnej linii stacji z przekazem Kremla [WIDEO] Siemoniak: Będzie budował autorytaryzmGoszczący na antenie Polsat News Tomasz Siemoniak z PO stwierdził z kolei, że głównym celem ustawy jest wyeliminowania Tuska z walki wyborczej. – To tak przypomina Putina, który wyeliminował Nawalnego albo Łukaszenkę, który zamknął męża Swiatłany Cichanouskiej do więzienia, żeby on nie kandydował w wyborach prezydenckich. To jest punkt odniesienia do tego rodzaju decyzji - komentował w „Graffiti” Siemoniak. Stwierdził jednocześnie, że akceptacja tej ustawy przez prezydenta będzie budowaniem autorytaryzmu w Polsce. – Podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą o powołaniu Komisji ds. rosyjskich wpływów oznaczałby, że stawia się w rzędzie polityków, którzy budują autorytaryzm w swoim kraju – stwierdził.