Burza po słowach Jarosława Kaczyskiego. „Powiedział to, co myślą miliony Polaków”. Jarosław Kaczyński powiedział to, co wiele milionów Polaków myśli o stacji TVN i wyraził się dość łagodnie – uważa publicysta Miłosz Manasterski, komentując słowa lidera PiS w kierunku pracownika TVN dopytującego o dymisję szefa MON Mariusza Błaszczaka. Stacja grozi pozwem. Zdaniem publicysty nie po raz pierwszy „linie narracyjne” TVN zbiegają się z tym, co głosi wroga Polsce propaganda w Misku czy Moskwie. TVN zapowiada podjęcie „kroków prawnych” w obronie swoich pracowników i dobrego imienia stacji. Chodzi o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który w sobotę na konferencji prasowej przy zaporze na granicy z Białorusią stanowczo zareagował na sugestię reportera TVN, że Mariusz Błaszczak powinien zostać zdymisjonowany. – Ja pana w tym momencie niestety jestem zmuszony – to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga – traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby ten pan przestał być ministrem obrony narodowej – odpowiedział prezes PiS, wskazując na szefa MON. Atakują SG, proponują „układać” się z Putinem Pytania co do działalności i pobudek stacji TVN od dawna budzą materiały emitowane na jej antenach, których wydźwięk był bliski narracji Rosji i Białorusi. Tak było m.in. w przypadku materiałów, w których sugerowano (zaledwie po dwóch tygodniach wojny!), że Ukraina będzie musiała uznać stratę Krymu i Donbasu na rzecz Rosji i dogadać się z Putinem. TVN atakował także polską Straż Graniczną, gdy ta broniła naszego kraju przed hybrydowym atakiem z Białorusi. Materiały przypomniano na antenie TVP Info – więcej w materiale wideo (na górze artykułu). Komentatorzy wskazują więc, że słowa Jarosława Kaczyńskiego w kierunku pracownika stacji nie powinny nikogo dziwić. – Prezes PiS powiedział to, co wiele milionów Polaków myśli o stacji TVN i wyraził się dość łagodnie. W takich kluczowych momentach, gdy polityka informacyjna w pastwie jest niesłychanie ważna, gdy trzeba z jednej strony uspokajać, z drugiej obiektywnie pokazywać rzeczywistość, linie narracyjne TVN zbiegały się zupełnie z tym, co pokazywano w Mińsku czy w Moskwie – ocenił w TVP Info Miłosz Manasterski. Agentura, ludzie Putina i „zbiegi okoliczności” Publicysta przypomniał, że w ostatnich dniach w Polsce ważyły się losy sejmowej komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo państwa, której bardzo nie chciała opozycja. – W przypadku TVN mamy taką sytuację, takie dziwne powiązania agenturalne przy powstaniu tej stacji. Obecni właściciele amerykańscy prowadzą interesy w Rosji w bardzo bliskich relacjach z ludźmi Władimira Putina. (…) Zbiegi okoliczności, które zbiegami mogą nie być – podsumował Manasterski. Czytaj więcej: Discovery w Rosji – prokremlowski ślad w aktywach właściciela TVN