„Nie zbliżaj się do ich miejsc lęgowych”. Budapeszt zmaga się z atakującymi ludzi i psy wronami. To dla tych ptaków czas, kiedy opiekują się młodymi, więc atakują wszystko, co wydaje im się podejrzane. Jak się okazuje, także ludzie nie mogą czuć się bezpiecznie. Po jednym z takich ataków ofiara musiała zostać zabrana do szpitala z krwawiącą głową. Władze XIII dzielnicy węgierskiej stolicy odebrały kilka zgłoszeń o ataku wron. Jedna z ofiar z krwawiącą głową trafiła do szpitala. Urzędnicy musieli rozstawić w kilku miejscach pułapki.„Wrony są agresywne o tej porze roku, ponieważ chronią swoje młode. Nie tolerują ludzi ani psów w pobliżu swoich gniazd. Nie zbliżaj się do ich miejsc lęgowych” – ostrzegły władze dzielnicy.Jak podaje dziennik „Nepszava”, wrony są agresywne od końca kwietnia do połowy czerwca, gdy bronią swoich piskląt. Rok temu wrona zaatakowała dzieci w jednym z przedszkoli w XV. dzielnicy Budapesztu.Czytaj także: Skrzydlaci bandyci atakują studentów we Wrocławiu