
Osoba mająca dostęp do informacji poufnych Tesli ukradła około 100 GB danych od producenta samochodów i przekazała je niemieckiej gazecie „Handelsblatt” – podaje Agencja Reutera.
Produkujący samochody elektryczne amerykański koncern Tesla zwolnił kilkudziesięciu pracowników za zakładanie związku zawodowego – poinformowała w...
zobacz więcej
„Handelsblatt” stwierdził, że amerykański producent samochodów elektrycznych nie zdołał odpowiednio chronić danych klientów, pracowników i partnerów biznesowych, powołując się na 100 gigabajtów poufnych danych, które wyciekły do gazety przez informatora.
O sprawie został poinformowany organ nadzorczy ds. ochrony danych w Holandii, gdzie znajduje się europejska siedziba Tesli. Producent samochodów złożył wstępny raport w tej sprawie.
Ogólne rozporządzenie Unii Europejskiej o ochronie danych (RODO) stanowi, że firmy są do tego zobowiązane, jeśli obawiają się, że dane osobowe mogły zostać ujawnione.
Gazeta podała, że pliki zawierają tabele zawierające ponad 100tys. nazwisk byłych i obecnych pracowników, w tym numer ubezpieczenia społecznego dyrektora generalnego Tesli Elona Muska, wraz z prywatnymi adresami e-mail, numerami telefonów, wynagrodzeniami pracowników, danymi bankowymi klientów i tajnymi szczegółami z produkcji.
Według gazety informator miał powiadomić niemieckie władze o naruszeniu ochrony danych w kwietniu.
Musk i Tesla pozwani przez akcjonariuszy
Powołując się na ujawnione pliki gazeta doniosła także o tysiącach skarg klientów dotyczących systemów wspomagania kierowcy, w tym około 4 tys. zgłoszeń odnoszących się do nagłego przyspieszenia lub hamowania.