Wcześniej sąd umorzył sprawę przeciw Ogórek i Ziemkiewiczowi, bo tak stanowi prawo. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał dziennikarzy Telewizji Polskiej Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza za „zniesławienie” aktywistki Elżbiety Podleśnej, która była prowodyrką napaści na red. Ogórek w 2019 r. Dziennikarka ocenia wyrok mianem kuriozalnego. Pierwsze postępowanie zainicjowane przez Podleśną sąd umorzył, powołując się przy tym na szereg przepisów prawa, orzeczeń Sądu Najwyższego i poglądów doktryny. Mimo to po latach sprawę wznowiono i zapadł wyrok prawomocny. Magdalena Ogórek nie składa broni. Zapowiada skargę nadzwyczajną i zaangażowanie RPO. Początek tej historii miał miejsce pewnego wieczoru – jak już wspomniano, w 2019 r. – gdy Magdalena Ogórek, wychodząc z siedziby TVP, została zaatakowana, również fizycznie, przez grupę agresywnych demonstrantów. Dziennikarkę zwyzywano i opluto, uniemożliwiano wyjście z budynku i odjazd. Obecna na miejscu Elżbieta Podleśna była współorganizatorką manifestacji. Poszkodowana złożyła w tej sprawie zawiadomienie, ale sąd umorzył postępowanie w sprawie samej napaści. Natomiast kilka dni po niej w programie publicystyczno-satyrycznym „W tyle wizji” Magdalena Ogórek rozmawiała o tym zdarzeniu z Rafałem Ziemkiewiczem. Oboje zwrócili uwagę na wpływ, jaki Podleśna jako psycholog i psychoterapeuta może mieć na swoich pacjentów. Obawiali się, czy nie wykorzystuje tego wpływu do nakłaniania podopiecznych do udziału w podobnych akcjach. Adwokat: Nie można skazać Ogórek i Ziemkiewicza za to, co powiedzieliElżbieta Podleśna poczuła się „zniesławiona” tymi rozważaniami i również złożyła wniosek do sądu. Także to postępowanie zostało umorzone.Przepisy prawa, doktryna, orzecznictwo i wyroki Sądu Najwyższego: nie można skazać Ogórek i Ziemkiewicza za to, co powiedzieli.#wieszwiecejPolub nas– Sąd w pierwszym orzeczeniu, o umorzeniu postępowania, wskazał wiele przepisów prawa, które nie pozwalają na skazanie zarówno pani Magdaleny Ogórek, jak i pana Rafała Ziemkiewicza. Począwszy od przepisów konwencyjnych, artykuł, który mówi o wolności wypowiedzi, poprzez liczne orzeczenia Sądu Najwyższego i poglądy doktryny na ten temat – tłumaczy mec. Artur Wdowczyk, wskazując również na „bardzo wiele już zapadłych orzeczeń w bardzo podobnych, wręcz analogicznych sprawach”. Ale Podleśna złożyła zażalenie na takie orzeczenie sądu rejonowego. I ten dwa lata później postanowił wznowić postępowanie. Po kolejnych kilkunastu miesiącach, w grudniu 2022, uznał, że doszło do zniesławienia i zasądził od każdego z „winnych” po 10 tys. zł grzywny. A 24 maja 2023 r. sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Małgorzata Drewin, związana z upolitycznionym stowarzyszeniem Iustitia, podtrzymała w całości wyrok sądu I instancji. Nie tylko Ogórek i Ziemkiewicz. Bąkiewicza skazała na rok ograniczenia wolności za obronę kościoła. Sprawdź, jakie jeszcze orzeczenia wydała M. DrewinKomentując sprawę dla TVP Info, Magdalena Ogórek zastrzegła, że „bardzo szanuje polskie sądy”, ale ten konkretny wyrok „jest po prostu kuriozalny”. Magdalena Ogórek: Prowodyrzy cieszyli się, że mnie napadli– Sąd wyraźnie wskazuje, że jest przeciw wolności słowa. To absolutny knebel, w dodatku polityczny. Całą Polskę obiegły zdjęcia i filmy pokazujące, jak wychodząc wieczorem z gmachu Telewizji Polskiej, zostałam zaatakowana przez grupę ludzi, na czele których stała pani Elżbieta Podleśna. Z opresji wychodziłam przez ponad 20 minut. Sytuacja była dla mnie bardzo trudna, ponieważ kładziono mi się na masce samochodu, kładziono mi się przed samochodem, nie mogłam odjechać. Krzyczano do mnie potworne wulgaryzmy, wyzwiska, co też jest na filmie. Więcej: prowodyrzy akcji, m.in. pani Elżbieta Podleśna, wrzucili potem do internetu filmy, na których się cieszą, że zostałam w ten sposób zaatakowana – relacjonowała napadnięta dziennikarka.Według niej „kuriozum jest, żeby kobieta, która wytoczyła przeciw mnie takie działa i stała na czele ataku na mnie, następnie mnie pozywała”. – I sąd I instancji to umarza. Przez dwa lata nic się nie dzieje, aż okazuje się, że sytuacja polityczna tak się zagęszcza, że nagle znajduje się sędzia – pani Drewin – który uchyla wcześniejsze decyzje i bierze sprawę na wokandę – dodała Magdalena Ogórek.„Widzimy, że sędzia wydaje wyroki polityczne, ale nie można nic zrobić”Dziennikarka zwróciła też uwagę na błąd systemowy: – Nawet jeśli oboje z Rafałem (Ziemkiewiczem – przyp. red.) wyraźnie widzimy, że mamy do czynienia z sędzią, który wydaje polityczne wyroki, nie jesteśmy w stanie go wyłączyć. – tłumaczyła. Podkreśliła, że nie zgadza się z wyrokiem. Zapowiedziała m.in. złożenie skargi nadzwyczajnej i wniosku do Rzecznika Praw Obywatelskich – po to, by zachować wolności obywatelskie i wolność słowa. A w tym wymiarze orzeczenie sędzi Drewin, jak wynika z oceny mec. Wdowczyka, jest bardzo niebezpieczne. – To orzeczenie tak naprawdę plasuje nas wśród krajów, w których nie wolno swobodnie wypowiadać swoich poglądów. I to jest najgorsze. Nie są to standardy, jakich byśmy chcieli. Nie wspomnę tu o standardach wytaczanych przez sądownictwo europejskie. To szokujące, że w XXI w. mogą zapadać takie orzeczenia – mówił prawnik.