
Kontrofensywa sił ukraińskich trwa już od kilku dni; to intensywna wojna rozciągająca się na 1,5 tys. km granicy z Rosją, ale działania już ruszyły – powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego włoskiej telewizji RAI. W opinii Podolaka gdyby Ukraina dostała samoloty F-16 rok temu, wojna już by się zakończyła.
To do Ukrainy należy decyzja ws. negocjacji warunków, które mogłaby zaakceptować – powiedział w czwartek szef NATO w rozmowie z włoską telewizją...
zobacz więcej
Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie
– Nie chcemy uderzyć w terytorium Rosji. Użyjemy broni, jaką nam daliście, aby zniszczyć rosyjskie pozycje na terytoriach, które okupuje Moskwa, w tym w Donbasie i na Krymie – wyjaśnił Podolak.
– Mamy pociski dalekiego zasięgu Storm Shadow, (czołgi) Leopard, systemy antyrakietowe, jakie przekazały nam Francja i Włochy. (Myśliwce) F-16 pozwolą nam wreszcie zamknąć przestrzeń powietrzną – przekazał doradca prezydenta Ukrainy.
Podolak ocenił, że gdyby Ukraina dostała myśliwce F-16 tuż po rozpoczęciu inwazji Rosji „wojna byłaby już zakończona”.
Doradca Zełenskiego w rozmowie z RAI1 odniósł się też do sytuacji w Biełgorodzie. Rosyjscy dywersanci zaatakowali w obwodzie biełgorodzkim, gdzie składowana jest broń nuklearna.
Czytaj także: Na Ukrainę trafią myśliwce F-16
Ukraina otrzymuje pozytywne sygnały z Polski na temat przekazania jej myśliwców wielozadaniowych F-16 – oświadczył w poniedziałek szef biura...
zobacz więcej
Kremlowska propaganda twierdzi, że za operacją stoją ukraińscy dywersanci. Według ukraińskiego wywiadu wojskowego w obwodzie biełgorodzkim toczą się działania mające na celu wyzwolenie tych terenów spod władzy Kremla.
– Ukraina nie jest zaangażowana w organizację logistyczną tej operacji. Ale obiektywnie patrząc, Rosja nie jest nawet w stanie bronić swojego terytorium; nie umie kontrolować efektów powrotu swojej inwazji na pełną skalę – wskazał Podolak.
Jego zdaniem „to, co się dzieje na granicy, jest szokiem dla Władimira Putina”.
Mychajło Podolak pytany o Bachmut wyjaśnił, że tego miasta „nie ma”. – Ale walki idą do przodu w mieście i na obrzeżu. Z 70 tys. osób nie ma już nikogo – ludzie zmarli lub uciekli, są tylko ruiny. Mimo tego po 10 miesiącach Rosja nie jest jeszcze w stanie objąć nad nią kontroli – zaznaczył doradca prezydenta Ukrainy.