
Mieszkaniec południowej Belgii Alexandre dostał gigantyczny rachunek za prąd: ponad 1,2 mln euro, podał portal RTL Info. – Sprawdzałem kwotę trzy razy i myślałem, że mam halucynacje – przyznał mężczyzna.
Jeśli jest spór o 900 zł za rejs statku wycieczkowego w Szczecinku, wstrzymany z uwagi na moje spotkanie z mieszkańcami, mogę te koszty pokryć z...
zobacz więcej
Rachunek dla mieszkańca Mouscron w Walonii przyszedł 30 kwietnia. – Nie mogłem w to uwierzyć, myślałem, że to żart – powiedział portalowi Alexandre.
Relacjonuje on, że przez dwa dni bezskutecznie reklamował u dostarczyciela energii rujnującą jego budżet fakturę. Dopiero kilka dni później jeden z pracowników firmy energetycznej zadzwonił do niego z informacją, że był to błąd komputera i nie musi płacić rachunku.
Z ustaleń portalu wynika, że błąd wziął się z tego, iż firma energetyczna, zamiast odjąć koszt energii wytworzonej przez panele fotowoltaiczne, które ma mężczyzna, dodała je do rocznego rozliczenia.
– Kiedy opowiadam tę historię, ludzie często się śmieją. Ale gdyby to oni otrzymali rachunek w takiej wysokości, myślę, że nikomu nie byłoby do śmiechu. Nie życzę nikomu tego uczucia, jakie miałem, otwierając kopertę – stwierdził Alexandre.
Czytaj także: Siedmiolatek grał na komórce matki. Przyszedł szokujący rachunek