Ważne odkrycie naukowców z Izraela. Naukowcy z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie opublikowali pierwsze w swoim rodzaju wyniki badań: prezentują one metodę zmniejszania objawów autyzmu u osób ze zdiagnozowanym zaburzeniem. Doktor Haitham Amal i członkowie jego zespołu ze Szkoły Farmacji na Wydziale Medycyny odkryli bezpośredni związek między poziomem tlenku azotu w mózgu a autyzmem.Badanie, przeprowadzone na myszach i opublikowane w czasopiśmie „Advanced Science”, pokazuje, że objawy autyzmu zwiększają się wraz ze wzrostem ilości tlenku azotu w mózgu. Gdy poziom tego związku chemicznego jest obniżany „w sposób proaktywny i kontrolowany”, zmniejszają się także objawy spektrum.Dziennik „Haaretz” przypomina, że do tej pory Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zatwierdziła tylko dwie metody leczenia autyzmu, ale obie zostały pierwotnie zatwierdzone do stosowania w schizofrenii. – Leki te mają poważne skutki uboczne – mówi dr Amal.Pionierska praca– Najnowsze wyniki badań dodają zmienną, która była nieznana i trudna do zidentyfikowania. To ważna i pionierska praca – powiedział prof. Kobi Rosenblum z wydziału neurobiologii Uniwersytetu w Hajfie.Po przeprowadzeniu badań Amal, Uniwersytet Hebrajski i uniwersytecka firma Yissum podpisały umowę z amerykańską firmą notowaną na giełdzie Nasdaq (nazwa tej firmy pozostaje utajniona) na opracowanie leku obniżającego poziom tlenku azotu w mózgu.„Do badań klinicznych pozostało jeszcze wiele lat i jak zawsze nie ma gwarancji, że produkt zadziała – wyjaśnia „Haaretz”.Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około jedno na 100 dzieci na całym świecie jest dotknięte autyzmem. W Stanach Zjednoczonych liczba ta wynosi jedno na 30 dzieci, a jedna na cztery osoby z autyzmem w znaczącym stopniu potrzebuje wsparcia.