Belgijskie koleje usunęły amunicję w tajemnicy. Niemiecka amunicja z czasów II wojny światowej leżała pod torami linii kolejowej Antwerpia-Essen – poinformowało w sobotę kierownictwo Infrabel, zarządcy belgijskich kolei. Usunięto ją w tajemnicy. Jeden z pocisków znajdował się zaledwie 60 cm pod torami. Prace trwały na 150-metrowym odcinku popularnej linii kolejowej prowadzącej z Antwerpii, największego miasta Flandrii, do Essen niedaleko granicy z Holandią. Jak informują belgijskie koleje, właśnie tam znajdowała się poniemiecka amunicja z okresu drugiej wojny światowej.– Obecność amunicji potwierdzały wcześniejsze badania historyków – mówi Britt Monten, rzeczniczka Infrabel. Były to pozostałości po transporcie amunicji, którą we wrześniu 1944 r. Niemcy próbowali przewieźć z Belgii do Holandii. Pociąg wypełniony pociskami artyleryjskimi został wtedy zbombardowany przez samoloty aliantów. Po wojnie na tym terenie odbudowano tory kolejowe, jednak podejrzewano, że część amunicji może nadal znajdować się pod ziemią.CZYTAJ TAKŻE: Sabotaż na kolei. Winne borsukiJak podaje Infrabel, prace prowadzono w tajemnicy, aby „nie robić sensacji”. Przy pomocy socjalistycznej firmy dokładnie przeszukano teren, na którym miały znajdować się pozostałości niemieckiego transportu. „Ostatecznie w trakcie prac znaleziono dwa pociski i kilkanaście łusek. Jeden z pocisków znajdował się pod torami na głębokości zaledwie 60 centymetrów” – czytamy w komunikacie belgijskich kolei. #wieszwiecejPolub nasWedług Infrabel podróżni nigdy nie byli w niebezpieczeństwie, ponieważ „jesteśmy już prawie 80 lat po ataku na niemiecki pociąg z amunicją, a pociągi jeżdżą bezpiecznie po tamtejszych torach od dziesięcioleci”.