„Zaskoczenie było spore”. „Lekcja rysunku” Jana Mauritsa Quinkhardta z 1762 r. od piątku będzie eksponowana na wystawie Zamku Królewskiego na Wawelu. Obraz zaginiony w czasie II wojny światowej odnalazł się w Krakowie. „Jest to dzieło, które trafiło do nas w bardzo ciekawych okolicznościach, w których odbija się przykład postawy obywatelskiej” – mówi Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. „Lekcja rysunku” Quinkhardta – przedstawiająca dwóch młodych adeptów malarstwa – przed II wojną światową trafiła na Wawel jako część kolekcji profesora Jerzego Mycielskiego. W ówczesnym inwentarzu zamku figurowała pod numerem 1630. W czasie wojny obraz jednak zaginął. „Znajdował się w kraju, w zbiorach prywatnych” – przyznaje Andrzej Betlej. „Spadkobierca dzieła po śmierci jego właściciela, nie znając historii obrazu, tego, że jest zaginiony i poszukiwany, chciał go sprzedać. Tak obraz trafił do Krakowskiego Domu Aukcyjnego” – opowiada. „Zaskoczenie było spore”„Klient przyniósł do nas część kolekcji, którą odziedziczył, do wyceny i ewentualnej sprzedaży” – dodaje Ryszard Lachman prowadzący Krakowski Dom Aukcyjny. „W toku kwerend ustaliliśmy, że jedna z prac znajduje się w rejestrze strat wojennych, powiadomiliśmy o tym Zamek Królewski na Wawelu. Zaskoczenie było spore” – wspomina. Dzieło udało się jednak szybko zidentyfikować. Obraz nosił numery inwentarzowe odnoszące się do kolekcji prof. Mycielskiego, zgadzał się również opis i wymiary obrazu. „Nie mieliśmy żadnych wątpliwości” – zaznacza Andrzej Betlej.„Kiedy właściciel zorientował się, że jest to dzieło zrabowane w czasie wojny, od razu zwrócił je Wawelowi” – podkreśla dyrektor Zamku.Jak dodaje, do podobnej sytuacji doszło w 2020 r., gdy na Wawel wróciła zaginiona akwarela. Została przyniesiona przez osobę, która likwidowała mieszkanie po swojej babci i znalazła obraz z podpisami wskazującymi, że jego miejsce powinno znajdować się na Wawelu. Malarz, syn malarza Jan Maurits Quinkhardt był uczniem swojego ojca, Juliusa Henricusa Quinkhardta; naukę pobierał także u Krzysztofa Lubienieckiego, polskiego malarza osiadłego w Amsterdamie. Jako samodzielny malarz działał od 1723 r.Malował głównie portrety, z reguły w półpostaci. W swoim domu założył szkołę rysunku, w której kształciło się kilkunastu uczniów.Obraz przedstawia prawdopodobnie jedną z takich lekcji, odbywających się pod okiem samego malarza. Nawiązuje do kompozycji z 1757 roku w Rijksmuseum w Amsterdamie, na której Julius Quinkhardt sportretował siebie i swojego syna Jana Mauritsa podczas nauki rysunku.