Kanclerz Niemiec znów na pozycji hamulcowego. Podczas gdy Amerykanie wzywają do rozszerzenia sankcji wobec Rosji o całkowity zakaz eksportu niektórych towarów, Niemcy znów stają na pozycji hamulcowego. Kanclerz Olaf Scholz powiedział w środę, że jego rząd woli... bardziej pragmatyczne środki. Olaf Scholz weźmie w tym tygodniu udział w spotkaniu przywódców państw należących do grupy G7, które odbędzie się w Japonii. Tam mają zostać omówione plany zaostrzenia sankcji wobec Rosji w związku z wojną na Ukrainie. Negocjacje na szczycie Amerykańscy urzędnicy oczekują, że członkowie G7 zgodzą się dostosować swoje podejście do sankcji, tak aby przynajmniej w przypadku niektórych kategorii towarów cały eksport do Rosji był automatycznie zakazany – chyba że znajdują się one na liście zatwierdzonych produktów. – Staramy się promować dobry, pragmatyczny dalszy rozwój – powiedział Scholz, zapytany o to na marginesie spotkania Rady Europy w Islandii. Wyraził nadzieję, że porozumienie zostanie osiągnięte „bez większych zmian systemowych”. Zobacz także: Schorowany Łukaszenka. Spekulują, dlaczego pokazano go w takim stanie