Pracownicy miejscy myśleli, że to ropucha. Monitoring amerykańskiego miasta Oviedo nagrała aligatora spacerującego w podziemnym rurociągu. Miejscy pracownicy zamontowali tam kamery, by zbadać przyczyny powstawania dziur na drodze na Florydzie. Urzędnicy miasta Oviedo na Florydzie opublikowali nagranie, na którym widać 1,7-metrowego aligatora. „Na początku pracownicy pomyśleli, że to ropucha: na wideo widać dwoje małych świecących oczu” – wskazali funkcjonariusze robót publicznych. Zobacz także: Aligator na posesji. Spał pod maską samochoduKiedy gad „się odwrócił, pracownicy zobaczyli długi ogon aligatora i poszli za nim przez rury”. Wcześniej służby miejskie umieściły w okolicy kamerę, by sprawdzić, co powoduje powstawanie serii dziur w jezdni.Czytaj także: Zaatakował innego mężczyznę na plaży małym aligatorem