Jeśli były premier usłyszy zarzuty, to będzie mu groziło do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez Donalda Tuska – dowiedział się portal tvp.info. Sprawa ma związek z aferą podsłuchową i importem węgla z Rosji. Śledczy sprawdzają, czy polityk Platformy Obywatelskiej mógł mieć wpływ na podmiot zajmujący się ściąganiem węgla. Jeśli usłyszy zarzuty, to będzie mu groziło do 10 lat pozbawienia wolności. W listopadzie 2022 roku Marek Falenta złożył zawiadomienie ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera i lidera PO Donalda Tuska. Falenta zawiadomił prokuraturę ws. TuskaFalenta zarzucał Tuskowi przekroczenie uprawnień w 2014 roku. Jak podano, „zgodnie z art. 231 §1 k.k. funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”.„W niniejszym przypadku istnieje podejrzenie popełnienia przez Donalda Tuska przestępstwa przekroczenia uprawnień w związku z kontrolą wszczęto i prowadzoną w spółce Składy Węgla.” – napisano w pozwie. „(…) Okoliczności sprawy wskazują, że decyzja o ingerencji w prowadzoną działalność gospodarczą miała charakter polityczny i wynikała z chęci zapewnienia ochrony interesów istotnych dla Donalda Tuska grup wyborców” – dodano w wyjaśnieniu.Falenta złożył także przeciwko Tuskowi pozew i prywatny akt oskarżenia. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Prokuratura zbada, czy Tusk nie przekroczył uprawnieńŚledczy stwierdzili, że trzeba bliżej przyjrzeć się sprawie.11 kwietnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że wszczęto śledztwo ws. przekroczenia w I połowie 2014 roku, w dacie bliżej nieustalonej, w nieustalonym miejsctu, uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – Donalda Tuska – ówczesnego Prezesa Rady Ministrów RP w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez podmioty zajmujące się obrotem węglem kamiennym” – informuje prokuratura.Niezgodne z prawem działanie miałoby polegać na „zleceniu bez podstawy prawnej i faktycznej kontroli spółki Składy Węgla w celu wymuszenia zaprzestania importu węgla z Federacji Rosyjskiej i działania tym samym na szkodę interesu prywatnego spółki”.Chodzi o czyn z art. 232 Kodeksu Karnego dotyczący przekroczenia uprawnie:„Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.Afera taśmowa. Sprawdź raport portalu tvp.infoTusk i afera taśmowa: 600 tysięcy euro w reklamówceSprawa nagrań z warszawskich restauracji, których ujawnienie wywołało tzw. aferę taśmową, odżyła jesienią ubiegłego roku z poniedziałkową publikacją „Newsweeka”. Tygodnik przywołał fragmenty zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, zarejestrowanych w czerwcu 2021 r. Ma z nich wynikać, że – co sugeruje Marcin W. – zanim nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele wstrząsnęły polską polityką, trafiły w ręce Rosjan. Wspólnik Marka Falenty w ujawnionych zeznaniach przekonuje, że biznesmeni „karmili” polityków ówczesnej partii rządzącej. Pojawia się relacja o łapówce przekazanej rzekomo bezpośrednio Michałowi Tuskowi, synowi byłego premiera:„Marek Falenta twierdził, że jest w stanie to załatwić, tylko potrzeba na to, z tego co pamiętam, 600 tys. euro, które miało być przekazane, jak to mówił Marek Falenta, »dla Tuska« – w szerokim tego słowa znaczeniu, bo nie wiem, czy chodziło o partię, czy o samego Donalda Tuska, czy o rząd w znaczeniu wówczas rządzących Polską; w każdym razie pieniądze te odbierał od nas M. T., syn byłego premiera. To miała być łapówka za zgodę na zawarcie kontraktu między spółką »Ciech« a SkładamiWęgla.pl i MM Group. Te rozmowy trwały od przełomu 2013 i w 2014 r.” – mówił w upublicznionych zeznaniach W. Więcej przeczytasz TUTAJ.