Marszałek Sejmu: Teatr jednego aktora; Donald Tusk rozmawia z Donaldem Tuskiem

„Rozpoczął się okres prekampanijny. Widzimy, że szef największej partii opozycyjnej jeździ po Polsce, a ja oglądam teatr jednego aktora – Donald Tusk rozmawia z Donaldem Tuskiem – powiedziała w sobotę marszałek Sejmu Elżbieta Witek w Tomaszowie Lubelskim.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek na sobotnim spotkaniu z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego przypomniała, że 1 kwietnia przypada rocznica wprowadzenia programu „Rodzina 500 Plus”.

 

Jak wskazała, „przed rokiem 2016 takiego programu, który byłby wielkim wsparciem dla polskiej rodziny po prostu nie było”. Marszałek dodała, że wprowadzenie tego programu wymagało dużo pracy oraz „koordynacji wielu ministerstw, wielkiego zespołu ludzi”. – I to się udało – zaznaczyła Witek.

 

– Chciałam tylko przypomnieć – siedem lat, to znaczy, że te dzieci, które urodziły się w 2016 roku otrzymały 500 zł, a dzisiaj te same dzieci są już w pierwszej klasie – wskazała.

 

– Kiedy zastanawiam się nad tym, co obiecywaliśmy w roku 2015 i 2019, oraz czy udało nam się to zrealizować, to w większości przypadków – tak. Oczywiście nie wszystko nam się udało, przyznajemy się do tego. Staramy się te błędy naprawić, a niektóre wymagają czasu, ale nie udajemy, że ich nie ma. Mówimy o tym, że to nam się nie udało – dodała marszałek Sejmu.

 

„Teatr Donalda Tuska”

 

Elżbieta Witek zwróciła uwagę, że „rozpoczął się okres prekampanijny”. – Widzimy, że szef największej partii opozycyjnej jeździ, a ja oglądam teatr jednego aktora – Donald Tusk rozmawia z Donaldem Tuskiem – powiedziała.

– Pan Donald Tusk zapomniał pewnie o tym, że dzisiaj jest internet, i że w internecie nic nie ginie, i że dzisiaj mamy media inne niż tylko media komercyjne. Gdy oglądam spotkania, na których słyszę sprzeczne ze sobą informacje, to odnoszę wrażenie, że to jest dosyć kiepski aktor – oceniła Witek. Dodał też, że „dobry aktor, żeby zapamiętał swoją rolę, musiał trochę poćwiczyć, żeby za każdym razem mówić to samo, tymczasem my słyszymy naprawdę kompletne nieprawdziwe historie”

 

Szef PO przeczy sam sobie

 

Marszałek Sejmu wskazała, że lider PO uważał niegdyś, że zapora na granicy polsko-białoruskiej nie powstanie „ani za rok, ani za trzy”, a – jak zauważyła Witek – obecnie Tusk twierdzi, że „nigdy tego nie mówił”.

 

Czytaj także: Kłamstwo Tuska. „Ja nigdy nie mówiłem, że mur nie powstanie”

Jak przypomniała, szef PO mówił kiedyś: „Rosja taka, jaką ona jest należy z nią współpracować”. – A dzisiaj co mówi? Dzisiaj oskarża Prawo i Sprawiedliwość o prorosyjskość, a było zupełnie inaczej – podkreśliła Elżbieta Witek. Wskazała też, że Tusk straszył, że nie będzie węgla, a węgiel jest i przetrwaliśmy zimę. 

– PO kompletnie nie rozumie ludzi. Nie jest blisko ludzi, może jest blisko elit, ale nie blisko ludzi. Jak słyszę takie pogardliwe słowa, które są kierowane do osób pochodzących z tzw. prowincji, to wszystko się we mnie burzy – mówiła.

 

Jak oceniła marszałek Sejmu, słowo „prowincja” to „piękne słowo, sielskie, spokojne, mówiące o wspólnocie i szacunku do tradycji”. – Ja sama pochodzę z prowincji, jestem z tego ogromnie dumna – dodała.

 

Czytaj także: „Donald, nie kłam”. Premier punktuje Tuska

Oświadczyła, że to PiS jest partią, która szanuje wszystkich, bez względu na ich pochodzenie i na ich poglądy. – PiS jest partią wolnościową, my – w przeciwieństwie do naszych konkurentów – do niczego naszych obywateli nie zmuszamy – mówiła.

#elżbieta witek #marszałek #sejm #kampania #wybory2023 #donald tusk #rodzina #500 plus #platforma obywatelska