
Do dramatycznego wypadku doszło w belgijskim Flemalle. Marokański piłkarz Sofian Kiyine z ekstraklasowego Oud-Heverlee Leuven jechał tak szybko, że nie opanował pędzącego samochodu. Przeleciał nad rondem i wylądował w hali sportowej. Na szczęście nikt nie zginął.
Czterech Holendrów zginęło w niedzielę w wypadku na autostradzie A3 w Niemczech, informuje policja. W wypadku uczestniczyły trzy samochody porsche...
zobacz więcej
Według relacji świadków, 25-letni marokański piłkarz Sofian Kiyine rozpędził swój samochód do prędkości 200 km/h w obszarze, gdzie można było jechać maksymalnie 90 km/h.
Zawodnik klubu Oud-Heverlee Leuven przed wjazdem na rondo nie zachował ostrożności. Skutki były opłakane.
Kiyine wjechał na krawężnik i wtedy jego samochód wystrzelił kilka metrów w górę.
Pojazd Marokańczyka przeleciał nad rondem i trafił w ścianę hali sportowej, znajdującej się tuż obok. Siła uderzenia była tak duża, że samochód wpadł do środka.