
Na Białoruś powinny zostać nałożone daleko idące sankcje, analogiczne do obowiązujących w stosunku do Rosji – podkreślił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. Odnosząc się do planów Moskwy o rozmieszczeniu broni nuklearnej na Białorusi, stwierdził, że „to próba zastraszania opinii publicznej”.
Sąd w szwajcarskim Zurychu uznał w czwartek czterech bankierów – trzech Rosjan i Szwajcara – za winnych zaniedbań, które pozwoliły rosyjskiemu...
zobacz więcej
Rzecznik rządu podczas czwartkowej konferencji prasowej został zapytany o zapowiedź Rosji dotyczącą rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Białorusi i w jaki sposób Polska chce naciskać na kraje unijne, by nałożyły sankcje na ten kraj.
Müller ocenił, że to, co obecnie robi Rosja, to próba pewnego rodzaju zastraszenia opinii publicznej w naszym regionie.
– Tego typu sygnały dotyczące broni nuklearnej zawsze zwracają uwagę opinii publicznej i odbieramy to tylko w ten sposób – właśnie jako próba zastraszenia opinii publicznej na zachodzie Europy – mówił.
Rzecznik rządu dodał, że jeśli chodzi o konsekwencje tego typu działań, to Polska podtrzymuje swoje stanowisko, że na Białoruś powinny zostać nałożone daleko idące sankcje. Zwrócił uwagę, że w tej sprawie toczy się obecnie dyskusja dotycząca pewnych włączeń.
– Niestety pojawiają się pewnego rodzaju egoizmy w ramach dyskusji w Radzie UE w tym obszarze – przyznał.
– Polskie stanowisko jest natomiast jasne, Białoruś powinna mieć analogiczne sankcje jak Rosja – podkreślił Müller.
Odnosząc się do pytania, czy na wschodniej flance NATO, np. w Polsce, nie powinna zostać rozmieszczona broń jądrowa, Müller zaznaczył, że Polska jest przeciwna eskalowaniu działań militarnych. – My czynimy działania o charakterze obronnym – mówił.
W sobotę Władimir Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni