
Hiszpańscy policjanci zatrzymali parę z miasta Don Benito w Badajoz, która za 2 tys. euro kupiła noworodka od ciężarnej Rumunki. Nie wiadomo do końca, czy matka dziecka była surogatką, czy sprzedała je z powodu trudnej sytuacji życiowej. Pewne jest, że do sfinalizowania transakcji doszło trzy miesiące wcześniej w Rumunii.
Na dożywotnie więzienie skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu kobietę, która w maju 2021 r. zabiła swoją trzyletnią córkę. Zgodnie z orzeczeniem Magdalena...
zobacz więcej
Funkcjonariusze Policji Krajowej (Policia Nacional) zostali wezwani do szpitala Don Benito-Villanueva de la Serena. Personel placówki nabrał podejrzeń co do tożsamości młodej kobiety, która właśnie została matką i chciała zarejestrować dziecko.
Pracownicy szpitala zwrócili uwagę, że w momencie przyjęcia kobieta nie dysponowała oryginalną dokumentacją, a jedynie kserokopią karty 43-letniej kobiety, której historia medyczna nie zgadzała się z badaniami fizykalnymi.
Funkcjonariusze przesłuchali więc domniemanego szczęśliwego ojca. 42-letni mężczyzna plątał się w wyjaśnieniach i w końcu powiedział, że matką dziecka jest 28-letnia Rumunka, która przybrała tożsamość jego żony.
Wyznał także, że trzy miesiące temu zapłacił młodszej kobiecie 2 tys. euro za oddanie dziecka po jego narodzinach. Do sfinalizowania transakcji doszło w Rumunii.
Niedoszli rodzice staną w czwartek przed sądem. Taki sam los spotka 28-letnią Rumunkę, ale dopiero wtedy gdy lekarze uznają, że można ją wypisać ze szpitala. Nie wiadomo jeszcze jaki los spotka noworodka.