„Energetyka jest jedną z broni kremlowskiego reżimu”. Unijne rozporządzenie metanowe, które wkrótce może wejść w życie, grozi szybszym zamknięciem dwóch trzecich kopalń Polskiej Grupy Górniczej. W obronie polskiej racji stanu stanęli europosłowie ziemi śląskiej reprezentujący wszystkie frakcje polityczne. Przypominamy, że dyrektywa, która procedowana jest w Parlamencie Europejskim, wprowadza od 2027 r. normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla innego niż koksowy i 3 tony metanu na 1000 ton węgla, w tym koksowego od 2031 r.Kopalnie w Polsce emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla. Przekroczenie norm miałoby skutkować wysokimi karami. Polska Grupa Górnicza miałaby tracić nawet 1,5 mld zł rocznie.Oznaczałoby to, że nawet dwie trzecie kopalni PGG musiałoby zostać zamkniętych już w 2027 r. Parlament Europejski o przyjęciu dyrektywy ma zdecydować ostatecznie w maju tego roku.Niejasne źródła finansowania organizacji ekologicznychCo ciekawe, sprawozdawcą projektu metanowego była niemiecka europosłanka Jutta Paulus z partii Zielonych. Wokół projektu pojawiły się poważne wątpliwości natury etycznej. Śledztwo portalu Politico.eu wykazało, że poprawki do rozporządzenia zostały utworzone przez Alessię Virone, osobę zatrudnioną w amerykańskiej organizacji ekologicznej Clean Air Task Force (CATF).Jak niedawno w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” wyznała Izabela Kloc, europoseł PiS do Parlamentu Europejskiego: „Na pewno możemy mówić o skandalu. To kolejny przejaw problemów z transparentnością w pracach Parlamentu Europejskiego. (…) CATF promuje regulacje uderzające w europejski sektor energetyczny. Organizacja otrzymuje rocznie ok. 20 mln dol. dotacji i darowizn. Jeśli dowiemy się, kto im płaci, wtedy będzie można spekulować o politycznych powiązaniach. Z medialnego śledztwa wynika, że spora część środków może pochodzić od niemieckich donatorów i pewnych fundacji. Jeśli cofniemy się do pierwszego pytania, gdzie była mowa o największym graczu na rynku instalacji odmetanowujących, obraz tej mętnej sytuacji może wydać się klarowniejszy. (…) Wygląda to tak, jakby niektórzy posłowie w Parlamencie Europejskim realizowali polityczne zamówienia. Jak w tym kontekście wygląda walka z metanem? Zastanawiałam się, czy jest to wyłącznie wyraz troski o klimat. Dziś nie mam wątpliwości, że jest to kolejny element wyrachowanej i bezwzględnej gry o dominację w międzynarodowej gospodarce”.Wspólne działania przeciwko rozporządzeniuNa szczęście w kwestii obrony polskich kopalni przed dyrektywą mamy rzadką w polskiej polityce pewną formę consensusu.Niedawno w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności doszło do spotkania europosłów wszystkich opcji politycznych z województwa śląskiego, którzy zadeklarowali wspólne działania na rzecz dyrektywy. W spotkaniu brali udział również związkowcy i przedstawiciele zarządów spółek węglowych.– W rozmowach wzięli udział praktycznie wszyscy europosłowie z regionu. Przybyli m.in. była premier Beata Szydło i były premier Jerzy Buzek. To było bardzo merytoryczne spotkanie. Udało się nam, i myślę, że to przykład dla całej Polski, uniknąć sporów politycznych. Została podpisana wspólna deklaracja – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności. – Wszyscy, jak jeden mąż siedzący dzisiaj na sali, zarówno związkowcy, jak i europosłowie i pracodawcy, zgodziliśmy się co do tego, że jedziemy tutaj na jednym wózku i wszyscy będziemy wspólnie pracować nad tym, aby zmienić to niekorzystne rozporządzenie – dodał.Na następne spotkanie sygnatariuszy deklaracji zaproszenie mają dostać również premier Mateusz Morawiecki i minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.Energetyka jest jedną z broni kremlowskiego reżimuEnergetyka jest bronią Putina. „Choć jako posłowie reprezentujący różne ugrupowania polityczne różnimy się w ocenie szczegółów tego dokumentu, uważamy, że tej rangi umowa społeczna nie może zostać pominięta w procesie sprawiedliwej transformacji regionu. Głos lokalnych społeczności oraz pracowników przedsiębiorstw, na których spadnie największy ciężar transformacji, musi być brany pod uwagę. Niestety, rozporządzenie w sprawie redukcji emisji metanu może przekreślić wypracowaną na Śląsku umowę społeczną” – czytamy w deklaracji europosłów. Dzisiaj, w dobie agresji Rosji na Ukrainę, musimy pamiętać, że energetyka jest jedną z broni kremlowskiego reżimu, oby wreszcie dotarło to do przedstawicieli brukselskich elit.