Według białoruskiego portalu prokuratura próbuje odwołać się od wyroku sądu w Mińsku z 3 marca. Prokuratura próbuje odwołać się od wyroku sądu w Mińsku z 3 marca, zgodnie z którym Aleś Bialacki i jego współpracownicy zostali skazani na kary pozbawienia wolności od 7 do 10 lat – podał białoruski niezależny portal Zerkalo.io. – Myślę, że wyroki uważają za zbyt łagodne – ocenił Walancin Stefanowicz cytowany przez Zerkalo.io.60-letni Bialacki, założyciel organizacji Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” i laureat Pokojowej Nagrody Nobla 2022 został skazany przez reżimowy sąd w Mińsku na karę 10 lat kolonii karnej. Trzej inni działacze i bliscy współpracownicy Bialackiego, Walancin Stefanowicz, Uładzimir Łabkowicz i Zmiecier Sałaujou (zaocznie), zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia.W politycznym procesie władze zarzuciły działaczom Wiasny początkowo „niepłacenie podatków”. Potem zarzuty zmieniono na „przemyt” i „finansowanie protestów”.Działacze zostali aresztowani 14 lipca 2021 r. i od tamtej pory są przetrzymywani przez reżim w niewoli.