„Możemy mieć na Śląsku piłkarskie święto!” Mecz piłkarskiej pierwszej ligi pomiędzy Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków może jeszcze się odbyć na Stadionie Śląskim – informuje premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wyraził gotowość do pokrycia kosztów ubezpieczenia kultowego obiektu. Zaapelował przy tym do marszałka województwa świętokrzyskiego Jakuba Chełstowskiego (samorząd jest właścicielem stadionu), by „nie blokował działań państwa”. Fani obu klubów grających na zapleczu Ekstraklasy od lat czekają na wielkie piłkarskie święto w Kotle Czarownic. Najbliższa okazja przypada między 21 a 24 kwietnia, gdy Ruch Chorzów i Wisła Kraków zmierzą się w wiosennej kolejce. Zamiast w Chorzowie mają grać w Gliwicach Jednak podobnie jak w poprzednich latach władze stadionu i Ruchu nie doszły do porozumienia w sprawie finansów. Oferta najmu została przez klub zaakceptowana; na przeszkodzie stanęły kwestie „rozkładu odpowiedzialności za ewentualne uszkodzenia”.Przez to drużyna z Chorzowa zamiast w Chorzowie, podejmie rywali na stadionie Piasta Gliwice. Media opisywały, że w grę wchodzą koszty rzędu miliona złotych. „Ani Ruch, ani Stadion Śląski nie są w stanie przyjąć na siebie takiego ryzyka i takiej odpowiedzialności. Ruch od kilku lat jest mozolenie odbudowywany, dlatego narażanie klubu byłoby wielką nieodpowiedzialnością” – wskazywał chorzowski klub. Nie wszystko stracone? W środę premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w tej sprawie, apelując do włodarza Stadionu Śląskiego (jako obiektu jednostki budżetowej). „Jesteśmy w stanie ubezpieczyć odpowiednie elementy na stadionie. Możemy mieć na Śląsku piłkarskie święto!” – napisał na Twitterze. Ruch zajmuje drugie miejsce w 1. lidze, a Wisła Kraków jest trzecia. Bezpośredni awans do ekstraklasy wywalczą dwie najlepsze drużyny. Zobacz także: PR Tuska a rzeczywistość. Lansował się w domu człowieka – później zrugał go przy ludziach [WIDEO]