Jak informował Tomasz Duklanowski, o pedofilu powiedziała mu „osoba związana ze szczecińską PO”. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie złożyła skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej na mec. Mikołaja Mareckiego, pełnomocnika posłanki Magdaleny Filiks, który w wypowiedzi dla TVN24 sugerował, że prokuratura mogła być źródłem przecieku o sprawie pedofila z Platformy Obywatelskiej – donosi „Gazeta Wyborcza”. W tym samym programie mężczyzna skłamał również na temat publikacji tvp.info. Na początku marca posłanka KO Magdalena Filiks poinformowała o śmierci swojego syna Mikołaja. Opozycyjni politycy i niektóre media starają się połączyć ją z ujawnieniem przez Radio Szczecin artykułu o pedofilu. Chodzi o sprawę Krzysztofa F., byłego pełnomocnika marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień. Został prawomocnie skazany 14 grudnia 2021 r. za dopuszczenie się innej czynności seksualnej z małoletnim. Krzysztof F. był też oskarżony m.in. o udzielenie narkotyków małoletniej. W grudniu 2022 r. Radio Szczecin informowało, że poszkodowanymi przez F. były „dzieci znanej parlamentarzystki”. Informacja ta była podawana w wielu mediach (m.in. w „Super Expressie”, portalach NaTemat, Onet i Gazeta.pl.), powoływały się na ustalenia szczecińskiej rozgłośni. Za Radiem Szczecin poinformował o tej sprawie również portal tvp.info, fałszywie oskarżany przez niektórych polityków i media o to, że jako pierwszy opublikował tę informację. Tekst na portalu tvp.info o Krzysztofie F. ukazał się ponad godzinę po publikacji Radia Szczecin. Wyjaśniamy to w tym artykule.Śledztwo ws. śmierci syna FiliksŚledztwo w sprawie śmierci syna posłanki KO prowadzi szczecińska prokuratura okręgowa, która – jak ujawniła „Gazeta Wyborcza” – złożyła skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie na pełnomocnika posłanki Filiks mec. Mikołaja Mareckiego. Gazeta podaje, że chodzi o to, iż mecenas w wypowiedzi dla stacji TVN24 zasugerował, że to właśnie prokuratura mogła być źródłem przecieku o sprawie Krzysztofa F. – Skarga została sporządzona przez zastępcę prokuratora okręgowego w Szczecinie i dotyczyła moich rzekomo nierzetelnych wypowiedzi w programie „Fakty po faktach” w telewizji TVN24 – powiedział gazecie mec. Mikołaj Marecki. Chodzi o wypowiedź z 9 marca br. – Nikogo za rękę złapać nie mogliśmy, natomiast zdroworozsądkowo łącząc fakty można wskazać jako źródło, w opinii oczywiście można wskazać prokuraturę – powiedział wtedy Marecki. W tej samej rozmowie adwokat skłamał również, że TVP Info poinformowało o pedofilu Krzysztofie F. „dwie minuty wcześniej” niż Radio Szczecin.– Niezwłocznie na tę skargę odpowiedziałem, uważam, że jest ona całkowicie bezzasadna. Nie stwierdziłem, że przeciek niejawnych informacji na pewno nastąpił w prokuraturze, lecz mówiłem, że jest to najbardziej prawdopodobne źródło przecieku. Stuprocentowej pewności oczywiście nie mamy – dodał. Duklanowski: O pedofilu powiedziała mi osoba ze szczecińskiej POMarecki zapowiedział też, że sam złoży w prokuraturze zawiadomienie „o możliwości popełnienia przestępstwa ujawnienia informacji z utajnionego postępowania, w tym danych ofiar pedofila, przez prorządowych dziennikarzy”. Przypomnijmy, jak informował Tomasz Duklanowski, autor publikacji o pedofilu, na sprawę Krzysztofa F. natrafił przypadkiem. – Powiedziała mi o tym osoba, która jest związana ze szczecińską Platformą i zna to środowisko. Przekazała mi, że jest to sprawa znana wielu osobom w tych kręgach. Na początku nie wiedziałem, czy to prawda, czy mam do czynienia z plotkami. Zacząłem to sprawdzać. Udało mi się potwierdzić u drugiego źródła, że taka sytuacja miała miejsce. Potem zweryfikowałem wiedzę u rzecznika prasowego sądu, który to potwierdził i poinformował mnie o szczegółach na temat zatrzymania Krzysztofa F. – informował.