Platformie spada, nam wszystkim spada, bo ludzie mają dość – mówi lider Polski 2050. Platformie Obywatelskiej spada, nam wszystkim spada, bo ludzie mają dość tej kłótni, absurdalnego napięcia, chcieliby zobaczyć konkretne propozycje – mówi Szymon Hołownia o dyskusji wokół wspólnego startu partii opozycji w wyborach parlamentarnych. Lider Polski 2050 nie szczędzi krytyki sympatyzującym z PO mediom i „tym wszystkim profesorom”, których określa parafiami i agitatorami „Kościoła Jednej Listy”. – To prowadzi do katastrofy – ocenia. Liderzy opozycyjnych ugrupowań nie mogą dojść do porozumienia w kwestii jesiennych wyborów. Donald Tusk zachęca do wspólnego startu z jednego bloku i jednocześnie grozi konsekwencjami dla tych partii, które zachęty nie posłuchają.Lewica głośno mówi o tym, że nie pójdzie w koalicji z PO. Z kolei Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe szykują start ze wspólnych list. W liberalno-lewicowych mediach ton nadaje jednak strategia głoszona przez Tuska. Protestuje przeciwko temu Szymon Hołownia i ostrzega, że ściągnie to na opozycję „katastrofę” – czyli wygraną Prawa i Sprawiedliwości. Hołownia ostro o akolitach PO– Zaganiajcie nas dalej na jedną listę – mówię tutaj do tych wszystkich świętych oburzonych, do tych wszystkich mediów, które kiedyś były mediami, a dzisiaj są tak naprawdę już parafiami Kościoła Jednej Listy, do tych wszystkich profesorów, którzy już dawno zostawili swoją bezstronność, są tylko agitatorami politycznymi Platformy – mówi w nagraniu transmitowanym w mediach społecznościowych. Jego zdaniem już widać efekty tej błędnej strategii „zaganiania na jedną listę”: „Platforma nie jest w stanie przebić 30 proc. i spada, nam wszystkim spada. Bo ludzie mają dość tej kłótni, tego absurdalnego napięcia, chcieliby zobaczyć jakieś konkretne propozycje”. Hołownia konstatuje, że sympatycy PO wpadli w amok i zamiast mówić o nadziei na wygraną, przekonują, że „ludzie to barany, których trzeba zagonić do dwóch zagród i wtedy będzie przynajmniej porządek na obejściu”. Zobacz także: „Zwierzęta mnie będą sądzić; świnie, które zjadłem”. Hołownia o sądzie ostatecznym