
Uzbrojeni piraci zaatakowali duński statek w Zatoce Gwinejskiej i i wdarli się na pokład, potwierdził rano armator Monjasa. Do napaści doszło w nocy z soboty na niedzielę, informacje pojawiają się jednak dopiero teraz.
W poniedziałek rano na wodach Zatoki Gwinejskiej u wybrzeży Afryki doszło do nieudanej próby porwania kontenerowca M/S Port Gdynia. W załodze...
zobacz więcej
Pływający pod liberyjską banderą tankowiec do transportu ropy i chemikaliów, który miał czas postoju, został zaatakowany około 140 mil morskich na zachód od Port Pointe-Noire w Republice Konga.
Po ataku grupy od trzech do pięciu piratów cała 16-osobowa załoga schroniła się w bezpiecznym pomieszczeniu na pokładzie statku Monjasa Reformer – poinformował rzecznik duńskiego armatora.
Rzecznik potwierdził, że wszystkie kanały komunikacji ze statkiem są w tej chwili wyłączone. Monjasa współpracuje z lokalnymi władzami w celu nawiązania komunikacji, aby poznać sytuację na pokładzie i zapewnić wszelkie wsparcie, jakiego potrzebuje załoga.
Statek jest obsługiwany przez firmę Montec Ship Management z siedzibą w Dubaju, której właścicielem jest Monjasa.
Czytaj też: Polacy porwani przez piratów w pobliżu Nigerii
W ostatnich latach Zatoka Gwinejska należała do najniebezpieczniejszych wód na świecie, z dużą częstotliwością ataków piratów. W 2021 r. m.in. Dania wysłała tam fregatę Esbern Snare, aby chronić ruch statków przed atakami.